W środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił skargę Polski i Węgier. Wniosek dotyczył mechanizmu "pieniądze za praworządność". Rozporządzenie z grudnia 2020 roku powiązało wypłatę środków unijnych państwom członkowskim wspólnoty z "naruszaniem zasad państwa prawa".
Zbigniew Ziobro odniósł się do decyzji TSUE na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości w Warszawie. – Jest to historyczny moment zmian w Unii Europejskiej. Z obszaru wolności w obszar, w którym będzie można stosować bezprawną przemoc, by wolność państwom odbierać, żeby suwerenność ograniczać. To też potwierdzenie obaw, które formułowała Solidarna Polska, sprzeciwiając się stanowczo od początku do końca zgodzie na wprowadzenie tego rodzaju rozwiązań do europejskiego porządku prawnego – wskazał minister sprawiedliwości
– Jest to więc także dowód na błąd, bardzo poważny, historyczny błąd polityczny premiera Morawieckiego, który wyraził akceptację na szczycie w Brukseli w 2020 roku dla wprowadzenia rozporządzenia, które służy do szantażu ekonomicznego na Polskę oraz do odbierania naszej suwerenności, chociażby w obszarze sprawiedliwości czy wartości. Przypomnę, że szantaż ekonomiczny jest w pierwszej kolejności co do polskich samorządów, wobec których zażądano likwidacji uchwał, odwołujących się do ochrony rodziny, tradycyjnych polskich wartości i wychowywania dzieci w szkołach – powiedział lider Solidarnej Polski.
Wójcik: Żadnego ataku nie było
– Nie było żadnego ataku na premiera. Wiadomo, jeżeli mówi się o błędach, to mówi się to w kontekście wyciągania pewnych wniosków – stwierdził na antenie Polsat News minister w KPRM Michał Wójcik.
– Nie przyjmujemy, że to było w złej wierze zrobione. Uważamy i uznajemy, jako Solidarna Polska wiedzieliśmy od początku, że będzie próba oszukania Polaków – dodał Wójcik.
Czytaj też:
Kaczyński o odrzuceniu skargi do TSUE: Mamy do czynienia z nadużyciem