Były polityk przypomniał, że kiedy pełnił funkcję ministra obrony narodowej w latach 1991-1992, Ukraina znajdowała się pod presją mocarstw, które usiłowały skłonić ją do oddania broni atomowej. Kijów zgodził się na taki ruch w 1994 roku w zamian za gwarancję bezpieczeństwa udzieloną m.in. przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię.
– Tym samym Ukraina stała się krajem zależnym od życzliwości mocarstw. Dzisiaj Ukraina jest pozbawiona broni nuklearnej a stała się przedmiotem ataku, mimo solidnych obietnic międzynarodowych. Jest to sytuacja groźna dla Polski i dla Europy. Dwa kraje, które z nami sąsiadują są w konflikcie zbrojnym – mówił gość "Kwadransa Politycznego" na antenie TVP.
Jan Parys nie ma wątpliwości, ze celem Rosjan jest zdobycie Kijowa i destabilizacja władz centralnych, co miałoby doprowadzić do złamania obrony Ukrainców.
– Widać, że Rosja chce zając całą wschodnią Ukrainę do Dniepru. Również Czarnobyl jest bardzo ważnym punktem nie bez przyczyny. Zdobyła go strona rosyjska. Wiemy, że są to instalacje, które mogą być wykorzystany do wzniecenia opadów radioaktywnych, które są w tamtej okolicy. Tam skażone jest ponad 150 kilometrów kwadratowych terenu – powiedział Parys.
Były szef MON stwierdził, że "wojna błyskawiczna już się Putinowi nie udała". Jego zdaniem rosyjskie kalkulacje zakładały rozpad ukraińskiej armii.
Parys: UE lekceważyła przestrogi Polski
Jan Parys ocenił, że Rosja przygotowała się na sankcje zachodu gromadząc zapasy finansowe.
– Trzeba pamiętać, że sankcje nie działają z dnia na dzień. Potrzeba 2-3 lat by gospodarka rosyjska je odczuła. A nie jest pewne czy państwa zachodnie wytrzymają w utrzymaniu tych sankcji przez kilka lat. I powiedzmy otwarcie, sankcje ze strony USA i Wielkiej Brytanii są poważne, Europa prezentuje bardziej miękką postawę – powiedział.
– Odcięcie Europy od gospodarki rosyjskiej byłoby ciężkie dla Europy. Politycy UE lekceważyli przestrogi i ostrzeżenia polskiego rządu i doprowadzili do tego, że Europa jest uzależniona od Rosji energetycznie. Jednym słowem pełna blokada Rosji jest dla Europy znacznie trudniejsza niż dla USA. Ciężko znaleźć zastępstwo dla rosyjskich surowców energetycznych w szybki sposób – skwitował były szef MON.
Czytaj też:
Ławrow: Rosja chce wyzwolić Ukrainę spod jarzma nazizmuCzytaj też:
Tusk krytykuje postawę europejskich przywódców. "Hańba"Czytaj też:
Polska dysponuje odpowiednimi rezerwami ropy naftowej oraz paliw