Szczyt odbył się z udziałem szefa tureckiego MSZ w ramach Forum Dyplomatycznego. Jeszcze przed rozmowami Mevlut Cavusoglu informował na Twitterze, iż ma nadzieję, że rozmowy będą krokiem, który "doprowadzi do pokoju i stabilności".
Kułeba po spotkaniu z Ławrowem
Po odbyciu spotkania, minister spraw zagranicznych Ukrainy zabrał głos na konferencji prasowej. Jak przyznał, rozmowy były "trudne i łatwe jednocześnie". – Ławrow mówił to, co zawsze mówi na temat Ukrainy. Nie miał możliwości, by samodzielnie zobowiązać się do zorganizowania korytarza humanitarnego z i do Mariupola. (...) Zgodziliśmy się, że będziemy kontynuowali wysiłki, by szukać rozwiązania dla problemów humanitarnych. Będę gotowy do kolejnego spotkania w tym temacie, jeżeli będą perspektywy dla merytorycznych rozmów – mówił Dmytro Kułeba.
– Rosja w obecnej sytuacji nie jest w stanie przerwać ognia. Czekają na poddanie się Ukrainy, ale tego nie dostaną. Ukraina jest silna, Ukraina walczy. Ukraina doprowadziła do porażki pierwotnych planów Kremla – oznajmił szef ukraińskiej dyplomacji. – Nie możemy zatrzymać wojny, jeśli nie zgadza się na to kraj, który ją rozpoczął – dodał.
Zełenski zgłosił gotowość do ustępstw
W wypowiedzi dla niemieckiego dziennika "Bild" przywódca Ukrainy stwierdził, iż "zakończenie wojny będzie możliwe dopiero po bezpośrednich rozmowach prezydentów", nawołując tym samym do rozmów swojego rosyjskiego odpowiednika – Władimira Putina.
– W każdych negocjacjach moim celem jest zakończenie wojny z Rosją. I jestem gotowy na pewne kroki – powiedział Wołodymyr Zełenski. I zaznaczył, że "można iść na kompromisy, ale nie mogą one być zdradą kraju". – Jednocześnie druga strona też musi być gotowa na kompromis, bo to jedyny sposób na wyjście z tej sytuacji – stwierdził polityk.
Czytaj też:
Rosja zapowiedziała opuszczenie Rady EuropyCzytaj też:
Mocne słowa byłego prezydenta Niemiec o gazie z Rosji