Anna Popek z d. Chruzik i Magdalena M. Krupa z d. Chruzik | Nasza mama urodziła się w Kamionce Strumiłowej, w dowodzie osobistym – tym zielonym – miała jako kraj urodzenia wpisany ZSRS, jeszcze cyrylicą, a kiedy pytałyśmy, dlaczego tam, to mama zawsze lekko podenerwowana odpowiadała, że wtedy to była Polska.
Mama potrafiła przyrządzić posiłek z niczego, ale nie lubiła, gdy dopytywałyśmy, co będzie na obiad.
Gdy marudziłyśmy, odpowiadała: „Mimry z mamrami”. Początkowo sądziłyśmy, że owe „mimry z mamrami” to jakieś egzotyczne danie, i starałyśmy się zgadnąć, co też to może być. Ale kiedy na stole jako mimry z mamrami pojawiały się makaron z serem albo mielone z ziemniakami, to zrozumiałyśmy, że mimry z mamrami nie istnieją.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.