We wtorek premierzy Polski, Czech i Słowenii złożyli wizytę w stolicy Ukrainy. Towarzyszył im prezes Prawa i Sprawiedliwości oraz wicepremier polskiego rządu ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński. Lider Zjednoczonej Prawicy wyszedł nawet z propozycją utworzenia na Ukrainie misji pokojowej NATO.
Wzrost znaczenia Polski
Ryszard Czarnecki skomentował delegację przywódców do oblężonego przez wojska rosyjskie Kijowa w audycji radiowej "Siódma 9". Jego zdaniem, wizyta została zauważona w sposób szczególny w Brukseli. – Są słowa uznania, podziwu. W gruncie rzeczy odbierane jest to jako misja Polski oraz tego, że Polska ma i chce mieć realny wpływ na politykę wschodnią Unii Europejskiej. Znaczenie Polski w UE i USA po tej misji wzrosło – powiedział.
Europoseł PiS został również zapytany o to, czy spodziewa się tego, iż kolejni unijny liderzy, śladem przywódców Polski, Republiki Czech i Słowenii, wybiorą się na rozmowy na Ukrainę. – Jeśli będzie zawieszenie broni czy moment podpisania traktatu pokojowego, to pewnie przywódcy UE pojadą do Kijowa – odpowiedział. I dodał, że premier Mateusz Morawiecki w swoim apelu chciał "narzucić pewną narrację i pokazać, że trzeba wspierać Ukrainę".
Sankcje na Rosję
Polityk Zjednoczonej Prawicy odniósł się także do pakietu sankcji na Rosję za atak na Ukrainę. – Francuzi mówili wprost, że istnieje tęsknota, by jak najszybciej wszystko wróciło do normalności, czyli robienia biznesów z Rosją. Myślę, że polityka Polski przynajmniej blokuje takie tendencje, bo w tej sytuacji nie wypada zmniejszać sankcji. Uważam, że będzie rósł nacisk na to, by Rosja z Ukrainą się dogadały i być może niektórzy będą wymuszać na Ukrainie zgodę na uszczuplenie jej terytorium – mówił.
– Sankcje są dziurawe. Niemcy wyraźnie sprzeciwiają się zakazowi importu surowców energetycznych. Włochy mają wyjątek w postaci towarów luksusowych i odzieży. Im bardziej ta wojna będzie codziennością, tym bardziej będzie rósł nacisk, by to stanowisko było bardziej łagodne. Myślę jednak, że politykom zachodnim w najbliższych tygodniach trudno będzie dokonać zwrotu, bo nie wypada. Mamy nacisk opinii publicznej i mediów, których dziennikarze giną – oznajmił Czarnecki.
Czytaj też:
Premier w Gruzji: Słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego okazały się proroczeCzytaj też:
Mocne wystąpienie Zełenskiego w Bundestagu. "Wolicie zajmować się gospodarką"