"Działa pod dyktando niemieckiego rządu". Waszczykowski ostro o Borrellu

"Działa pod dyktando niemieckiego rządu". Waszczykowski ostro o Borrellu

Dodano: 
Witold Waszczykowski, były szef MSZ
Witold Waszczykowski, były szef MSZ Źródło: Flickr / Kancelaria Premiera / Domena Publiczna
Czy Komisja nie widzi, że polityka energetyczna Niemiec prowadzi do finansowania rosyjskiej agresji? – pytał unijnego komisarza Josepa Borrella były szef MSZ Witold Waszczykowski.

Witold Waszczykowski wystosował zapytanie pisemne do Wysokiego Przedstawiciela UE ds. Zagranicznych Josepa Borrella. Były minister spraw zagranicznych pytał o to, jaki procent dochodów budżetowych uzyskiwanych z eksportu węglowodorów Rosja przeznacza na zbrojenia.

Waszczykowski: Idea dekarbonizacji brzmi jak wyrok

Zdaniem byłego szefa polskiej dyplomacji idea dekarbonizacji postulowana przez Komisję Europejską "brzmi jak wyrok" dla państw, które zmagają się z agresją Rosji. Jak zauważa Waszczykowski, w ciągu ostatnich 15 lat Rosja napadła na Gruzję, Ukrainę, ale także brała udział w atakach hybrydowych na Łotwę, Litwę i Polskę.

– Wysłałem tę interpelację niemal dokładnie 3 miesiące przed rozpoczęciem trwającej rosyjskiej inwazji. W międzyczasie, rzeczywistość pozytywnie zweryfikowała zawarte w niej tezy – mówił eurodeputowany. Poinformował, że odpowiedź od unijnego komisarza otrzymał w czwartek – miesiąc po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Z odpowiedzi Josepa Borrella wynika, że dochody z ropy i gazu stanowią około 28 proc. budżetu Rosji. Z kolei 16,5 proc. rosyjskich wydatków budżetowych stanowią środki na obronność. "Nie można tego uznać za wsparcie rosyjskiej polityki zagranicznej i obronnej" – pisał unijny przedstawiciel ds. zagranicznych.

"Berlin i Bruksela pozostawały głuche na nasze słowa"

– Odpowiedź Borrella jest skandaliczna. Nawet krwawa wojna u granic UE nie jest w stanie otworzyć mu oczu. Wysoki Przedstawiciel ewidentnie działa pod dyktando niemieckiego rządu – skomentował Waszczykowski. Zauważył, że "Berlin i Bruksela pozostawały głuche" na apel Polski, gdy władze alarmowały, że "uzależnienie energetyczne od Rosji doprowadzi do tragedii".

W ocenie europosła PiS, to Niemcy, a nie Ukraińcy, powinny płacić za błędy niemieckiego rządu.

– Niestety, dla Kanclerza Scholza ewentualnie spowolnienie gospodarcze i wyższe ceny energii dla niemieckiego społeczeństwa są niedopuszczalne. Zamiast tego mamy nieustanne finansowanie machiny wojennej Putina, a za dekady błędnej polityki RFN Ukraińcy płacą dzisiaj własną krwią, bo Niemcom nie może być zimno – mówił polityk. Stwierdził, że Josep Borrell powinien ustąpić ze stanowiska "jeśli tego nie rozumie".

Czytaj też:
"Niemcom wolno, Polakom nie?". Mocne wystąpienie Ziobry w Sejmie
Czytaj też:
"To jest niedobra informacja". Rzecznik rządu o decyzji Zachodu

Źródło: wPolityce.pl
Czytaj także