– Tak jak zapowiedzieliśmy, program dopłat do nawozów rusza już właśnie teraz. Przełożenie się jego na ceny zbóż jest procesem wielomiesięczny. Potrzebujemy, żeby jesienią już inflacja była w trendzie przynajmniej malejącym – podkreślił w sobotę premier Morawiecki pytany jak dopłaty do nawozów wpłyną na ceny żywności i poziom inflacji.
Premier podkreślił, że nie może tego dzisiaj obiecać ponieważ inflacja była już w trendzie malejącym, czego dowodem jest spadek inflacji w lutym względem stycznia. – Potem rozpoczęła się wojna i inflacja, którą nam wszystkim Putin tutaj przywiózł wraz z wysokimi cenami gazu i wysokimi cenami ropy. Ta inflacja Putina musi być kolektywnie przez nas zwalczana. Różnymi mechanizmami. Nie ma jednego świętego Graala, jednego idealnego mechanizmu, który tę inflacje będzie w stanie zastopować – zwrócił uwagę Morawiecki.
Ekonomiści szacują, że również poprzez m.in. dopłaty do nawozów mamy niższe ceny zbóż potem niższe ceny produktów rolnych 0,1, 0,2 może nawet punktu procentowego.
Morawiecki: Działamy kompleksowo
– Działamy na wielu instrumentach jednocześnie. Inflacja będzie dzięki temu niższa, a więc jest to zaplanowane działanie, bardzo przemyślane o charakterze kompleksowym i wierzę, że będziemy w stanie, grając jednocześnie na tych wszystkich instrumentach doprowadzić do obniżenia trendu inflacyjnego w drugiej połowie tego roku – zadeklarował szef rządu.
Według danych podanych przez GUS inflacja osiągnęła w Polsce w marcu wyniosła 11 proc. Oznacza to, że była najwyższa od początku XXI wieku.
Czytaj też:
Morawiecki ogłosił wielką kampanię wymierzoną w Rosję