W piątek Główny Urząd Statystyczny podał, że w marcu inflacja w Polsce wyniosła 11 proc. To najwyższy wynik od ponad 21 lat.
Jak wskazał GUS, w porównaniu z marcem ubiegłego roku żywność zdrożała o 9,2 proc. Najszybciej drożała mąka (19,4 proc.), pieczywo (17,7 proc.) mięso wołowe (23 proc.), drób (32 proc.) oraz oleje i tłuszcze (24,8 proc.). Za cukier płacimy obecnie 24,2 proc. więcej niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku.
Znaczny wzrost kosztów zanotowano w kategorii użytkowania mieszkań i domów oraz nośników energii. Rok do roku to wzrost aż o 17,7 proc. Duży wpływ na inflację mają ceny paliw. W ciągu roku podrożały one 33,5 proc. Za olej napędowy płacimy 41,4 proc. więcej, a za benzynę - 29,2 proc.
Glapiński: Powodem inflacji jest wojna
Prezes Narodowego Banku Polskiego zabrał głos w sprawie rekordowej inflacji zanotowanej w marcu. Jak wskazał Adam Glapiński, za wzrost cen odpowiada w głównej mierze wojna na Ukrainie.
– Wzrost inflacji w marcu niemal w całości wynika z oddziaływania na gospodarkę Polski ekonomicznych skutków rosyjskiej agresji zbrojnej przeciw Ukrainie – stwierdził Glapiński.
Prezes NBP wskazuje na cztery czynniki warunkujące wzrost cen. Są to: rekordowy wzrost cen paliw do prywatnych środków transportu, wyraźny wzrost cen nośników energii, wzrost cen wybranych towarów nieżywnościowych oraz nietypowo silny wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych.
Podobną ocenę jak Adam Glapiński przedstawili eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Jak napisali w mediach społecznościowych: "Skokowy wzrost inflacji w marcu to efekt wojny w Ukrainie. Wzrosły przede wszystkim ceny energii (24,3 proc.) oraz paliw (33,5 proc.). Wzrost cen żywności przyspieszył z 7,6 proc. do 9,2 proc. Inflacja bazowa nieznacznie wzrosła".
Czytaj też:
Członek RPP przyznaje, że inflacja będzie rosnąć. Kiedy szczyt?Czytaj też:
NBP wypracował w ubiegłym roku 10,97 mld zł zyskuCzytaj też:
Glapiński pewny drugiej kadencji? Morawiecki popiera jego kandydaturę