NOTATNIK MALKONTENTA | Jakkolwiek źle by to brzmiało, wojna rosyjsko-ukraińska ma przecież swoje dobre skutki.
Czy raczej: może mieć, bo wszystko to są szanse, o których realizację musimy dopiero zadbać. Jest np. szansa, że bardzo szybko posunie się modernizacja polskiej armii. Bardzo prawdopodobne, że powiększy się NATO, a w Polsce znajdą się na stałe dużo większe siły sojuszu niż dotychczas. Jest też szansa, że uchodźcy pozytywnie zadziałają w naszej gospodarce w dłuższym okresie. Jest również szansa na ostateczne załatwienie w przyszłości drażliwych i psujących wzajemne relacje kwestii historycznych między Polską a Ukrainą – przede wszystkim sprawy wołyńskiego ludobójstwa.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.