Obóz liberalny bije w dzwony triumfu. Emmanuel Macron w pewnym stylu pokonał Marine Le Pen w II turze wyborów prezydenckich we Francji.
Ziściła się żelazna zasada ostatnich dwóch elekcji nad Sekwaną – kandydat republikańskiego establishmentu zwycięża w finałowej turze nad kandydatką prawicy narodowej. Aczkolwiek sztuka wygrania drugiej kadencji nie była od pewnego czasu widywana we Francji. Ostatni raz dokonał jej gaullista Jacques Chirac, który rządził Pałacem Elizejskim w latach 1997-2007. Potem był dwie jednokadencyjne prezydentury – liberalnego prawicowca Nicolasa Sarkozy'ego, a potem bezbarwnego socjalisty Francois'a Hollande. Teraz Macron zaklepał sobie przewodzenie krajem Gallów na kolejne pięć lat.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.