W Parlamencie Europejskim odbyła się kolejna debata na temat praworządności w Polsce i na Węgrzech. W trakcie spotkania głos zabrał m.in. komisarz UE ds. sprawiedliwości i konsumentów Didier Reynders, który wyraził żal, że "nie może dziś przedstawić pozytywnych zmian w zakresie praworządności w Polsce i na Węgrzech" i wyraził nadzieję, że toczące się postępowanie w sprawie art. 7 pozwoli Warszawie i Budapesztowi zastanowić się nad żądaniami przedstawionymi przez Brukselę. W swoim wystąpieniu Reynders uzasadnił także zawziętość instytucji unijnych względem Polski... atakiem Rosji na Ukrainę.
W rozmowie z Polskim Radiem 24 europoseł Prawa i Sprawiedliwości Bogdan Rzońca odnosząc się do unijnej debaty, stwierdził, że "było krótko i przy pustej sali". Zdaniem polityka unijni przywódcy "coraz bardziej wstydzą się tej sytuacji". – Już nie mówię o polskich europosłach, którzy chowają głowy pod ławki albo nie zabierają głosu – tak jak dzisiaj, gdy nikt z polskich europosłów z opozycji nie zabierał głosu w sprawie praworządności – zwracał uwagę Rzońca.
Europoseł zaznaczył, że z 705 eurodeputowanych na sali pojawiło się tylko ok. 40, z czego blisko 20 to politycy Prawa i Sprawiedliwości. – To świadczy o tym, że wstyd dotarł do liderów UE i boją się oni mówić ostro o tym, o czym mówili bardzo odważnie trzy, cztery miesiące temu, czy rok temu – przekonywał.
Rzońca: Nie damy się zapędzić w kozi róg
– O swoje będziemy walczyć, ale nie damy się zapędzić w kozi róg, tym bardziej, że i werdykt TSUE w tej materii, i korytarzowe opinie wprost mówią o tym, że to nagonka polityczna na Polskę i pewnego rodzaju szantaż, którego używa lider EPP Donald Tusk względem grupy EPP, którzy muszą coś robić, by pokazywać, jakie to niby wielkie bezprawie jest w Polsce – zapewnił eurodeputowany. Dodał, że "polityczna narracja, by dołować Zjednoczoną Prawicę jest coraz większa". Wynika to z faktu, że ZP ma "coraz większe poparcie w Polsce i coraz większe zrozumienie na świecie".
– Opozycja polska w Parlamencie Europejskim wymiękła, to jest kapiszon. Komisja Europejska robi swoje, bo szef największej partii zmusza ją do tego, no bo o czym by w Polsce nasi, prawicy, przeciwnicy mówili, jak nie o utraconych pieniądzach – podsumował Bogdan Rzońca.
Czytaj też:
"Płacenie za gaz w rublach to łamanie sankcji". KE stanęła po stronie PolskiCzytaj też:
Daniłow: Węgry chciały dokonać rozbioru Ukrainy