Przy okazji wizyty w Waszyngtonie, Przydacz udzielił wywiadu stacji MSNBC. – Wiedzieliśmy, że Rosja może szantażować z użyciem dostaw gazu do Polski i byliśmy przygotowani na tę sytuację – powiedział wiceminister spraw zagranicznych, odnosząc się do odcięcia dostaw rosyjskiego surowca.
Jako dowód na gotowość strony polskiej wiceminister przywołał gazoport w Świnoujściu, z pomocą którego dostarczany jest m.in. amerykański gaz LNG oraz trwającą budowę gazociągu Baltic Pipe, którym już jesienią ma popłynąć gaz z Norwegii.
– W tej chwili nasze magazyny są wypełnione w 85 procentach, jesteśmy gotowi, by jakoś przetrwać przez kolejne miesiące bez rosyjskiego gazu. Chcielibyśmy zobaczyć inne państwa w Unii Europejskiej podążające za naszym przykładem i przecinające związki energetyczne z Rosją, by odciąć tlen Putinowi i by powstrzymać tę wojnę" na Ukrainie – wskazał Marcin Przydacz.
Ekspert: Polska potencjalnie może być hubem gazowym
Zdaniem redaktora naczelnego portalu biznesalert.pl Wojciecha Jakóbika, "Polska potencjalnie może być hubem gazowym".
1 maja litewski operator sieci przesyłowej gazu ziemnego Amber Grid podał, że uruchomiono połączenie Polska-Litwa, które było budowane wspólnie z Gaz-Systemem – spółką strategiczną dla polskiej gospodarki, odpowiedzialną za przesył gazu ziemnego oraz zarządzanie najważniejszymi gazociągami w kraju.
– Gazociąg Polska-Litwa łączy wyspę energetyczną państw bałtyckich z kontynentalnym systemem przesyłu gazu. Pozwala na handel gazem między Unią Europejską a państwami bałtyckimi, które dzięki temu połączeniu faktycznie dopiero po latach wchodzą do Unii Europejskiej w sektorze gazowym, łącząc nasze rynki – ocenił w rozmowie z portalem wPolityce.pl Wojciech Jakóbik. – To element przyspieszonej dywersyfikacji dostaw gazu do Polski, ponieważ PGNiG już od kilku lat jest obecny w porcie w Kłajpedzie, gdzie stacjonuje pływający terminal LNG – dodał.
Według redaktora naczelnego portalu biznesalert.pl, "Polska potencjalnie może być hubem gazowym". Jednak jak podkreślił ekspert, wszystko zależy "od zapotrzebowania na rynku krajowym" oraz "od rozwoju wypadków w innych częściach Europy".
Czytaj też:
Kamiński: Powinniśmy postawić jako cel demilitaryzację KaliningraduCzytaj też:
"Zełenski w oczach Amerykanów jest już trupem"