Poseł Nowej Lewicy Krzysztof Śmiszek został zapytany w poranku Radia ZET o możliwość wystawienia przez jego ugrupowanie kobiety, jako kandydata na premiera.
– Mamy świetne dziewczyny w klubie i w partii Lewicy. Ja też uważam, że powinno być więcej kobiet – stwierdził polityk. Dopytywany która z jego koleżanek mogłaby zostać szefem rządu odpowiedział: "Na przykład Joanna Scheuring-Wielgus, super kandydatka na premierkę".
– Odważna, bezkompromisowa, nie ugina się przed żadnymi strachami z różnych stron. Prześladowana przez Prawo i Sprawiedliwość – tłumaczył Śmiszek.
Śmiszek: Ciężka praca, pokazywanie programu, a nie gadanie
Polityk został też zapytany o wypowiedź byłego lidera PO Grzegorza Schetyny, który stwierdził, że partie opozycyjne powinny poprzeć jednego kandydata na premiera.
– W polityce szybko sprawdza się powiedzenie, że pycha kroczy przed upadkiem i naprawdę na 1,5 roku przed wyborami, kiedy dzisiaj powinniśmy się skupić jako partie opozycyjne na gryzieniu trawy – żeby przekonywać Polaków do siebie, poszerzać nasze elektoraty – gadanie teraz o wspólnym kandydacie na premiera to naprawdę... Wszyscy się rzucą na to nazwisko, będziemy dyskutować o jakimś nazwisku premiera czy premierki, a robota – polityczna, z wyborcami – zostanie pozostawiona na boku – tłumaczył Śmiszek.
– Dzisiaj jest jedno zadanie przed opozycją, są dobre sondaże, Lewicy znowu rośnie, pokazują to kolejne sondaże – mówił dalej poseł. –Ciężka praca, pokazywanie programy, a nie gadanie, politykowanie. To niech Grzegorz Schetyna zostawi na korytarze sejmowe – dodał polityk.
Czytaj też:
Dziennikarz: Czy pan wystartuje z list PiS-u czy z list partii żony? Schreiber: Niech pan nie żartujeCzytaj też:
Przełomowy sondaż Oko.Press? Kosiniak-Kamysz: Kpina z wyborców