W rozmowie z "Super Expressem", opublikowanej w poniedziałek, były wielokrotny mistrz w szachach podkreślił, że jest "zagorzałym krytykiem" prezydenta Rosji Władimira Putina od prawie 22 lat.
– Mogę się teraz poczuć jak Winston Churchill, który też ostrzegał w swoim czasie, ale to obejmowało krótszy okres. Wtedy Hitler z kogoś, kto stanowi jedynie ewentualne zagrożenie, szybko przeobraził się w potwora. Z Putinem trwało to w istocie dwie dekady. I nie jest wcale tak, że to ja wieszczyłem: "Putin zrobi to czy tamto". On sam wprost wykładał swoje plany – powiedział.
Ukraina jak Polska?
Jak stwierdził Garri Kasparow, działania Putina na Ukrainie były konsekwentnie przygotowywane od ośmiu lat. Państwowa telewizja i tamtejsze media miały "zatruwały umysły" obywateli, informując, iż Ukraina "nie jest prawowitym państwem" i że to "nonsensowny kraj, który należy zlikwidować". – Ukraina dla Putina jest czymś jak Polska dla Stalina. Czymś, co trzeba wymazać z mapy – stwierdził wybitny rosyjski szachista.
Zdaniem Kasparowa, na Zachodzie zignorowano przekaz Kremla, ponieważ "wolny świat po zakończeniu zimnej wojny zatracił ducha walki". – Zdawał sobie może sprawę, że Putin to taki trochę rzezimieszek, mafijny boss, ale przecież "nigdy tego nie zrobi". Jeśli posłuchamy komentarzy i analiz polityków zachodnich przez ostatnie 20 lat, to otrzymamy długą listę stwierdzeń, czego to nigdy nie zrobi Putin, bo wyglądałoby fatalnie – oznajmił były mistrz.
Sportowcy wykluczeni
Garri Kasparow w rozmowie z polską gazetą poruszył również wątek wykluczenia rosyjskich i białoruskich sportowców z imprez międzynarodowych. Odniósł się tym samym do kontrowersji związanych z tenisowym turniejem Wimbledon.
– Postawiłbym jeden warunek udziału Rosjan w zawodach międzynarodowych. Każdy zainteresowany występem powinien podpisać jasną deklarację: "Ja, niżej podpisany, potępiam zbrodniczą wojnę rozpętaną na Ukrainie przez nieprawowity reżim Putina i w pełni popieram niezależność terytorialną Ukrainy" – wskazał.
Czytaj też:
Sondaż: Kto nie pomaga Ukrainie. Polacy wskazali jedno państwoCzytaj też:
Europoseł PiS: Przemówienie Andrzeja Dudy miało wymiar nacisku na Zachód