Czyli czy można liczyć na to, że pomoże nam rząd – zarządzając przerzucenie spłaty części naszych zobowiązań wobec banku na naszych rodaków? A więc na podatników i na bank, który z kolei przerzuci go na swoich klientów, którzy trzymają tam swe oszczędności? Oczywiście, że można – to nawet, można by rzec, modus operandi władz Polski w ostatnich latach.
Władze Polski, zwłaszcza te rządzące nami ostatnio, mają bowiem to do siebie, że strasznie nie lubią podejmowania niepopularnych decyzji. Gdy zatem obywatele, w tym ich wyborcy, bardzo chcą podpisywać korzystne dla nich – korzystne dla nich w chwili podpisywania, lecz obarczone potężnym ryzykiem w przyszłości – umowy o kredyt hipoteczny, oparte na przykład o szwajcarskiego franka, to władze Polski przyklaskują im, a instytucje nadzoru bankowego z niezrozumiałym ociąganiem zabierają się do utrudnienia im – dla ich własnego dobra – udziału w tym kosztownym dla nich procederze.