– Apeluję choćby i stąd, żeby Węgrzy jak najszybciej zrezygnowali z ropy rosyjskiej – mówił premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w firmie Siltec, w Pruszkowie.
Węgry, Czechy, Słowacja i Austria spowalniają odejście od rosyjskich surowców
– Jednak, żeby przedstawić całość sytuacji, trzeba powiedzieć, że jest kilka krajów, które mają problem z bardzo szybkim odejściem (od rosyjskich surowców - red.), czyli w ciągu najbliższego pół roku czy nawet w ciągu dwunastu miesięcy – tłumaczył szef rządu.
– To są państwa, które nie mają dostępu do morza, nie mają dostępu do baz przeładunkowych, takiego chociaż jak my mamy czy inne państwa – dodał polityk.
– Mówię tutaj głównie o Węgrzech, ale również o Republice Czeskiej, o Słowacji i Austrii. To są państwa, które domagają się dłuższych okresów przejściowych, ale racją jest, że Węgrzy niejako przodują, bo Węgry proszą o najdłuższe okresy przejściowe i o rozwiązania, które pomogą im uzupełnić wąskie gardła w infrastrukturze przesyłu ropy – tłumaczył Morawiecki.
Polityk podkreślił też, że obecnie trwają rozmowy na poziomie UE, aby móc uzgodnić kolejny pakiet sankcji, zawierający kwestie związane z ropą naftową. – Albo teraz, albo na kolejnym posiedzeniu trzeba uwzględnić pewne obawy, również po stronie tych państw, musi być większa odwaga w wejście w eliminację dostaw ropy ze strony Rosji – dodał.
Węgry a szósty pakiet sankcji. Orban pisze do przewodniczącego RE
Stali przedstawiciele krajów UE wciąż nie mogą dojść do porozumienia w sprawie szóstego pakietu sankcji wobec Rosji, w tym projektu embarga na ropę naftową. Komisja Europejska chce, żeby zakaz importu ropy z Rosji zaczął obowiązywać pół roku po wejściu w życie szóstego pakietu sankcji, a produktów naftowych – od 2023 r. Jednocześnie KE zaproponowała, aby do końca 2024 r. zezwolić Węgrom i Słowacji na zakup rosyjskiej ropy.
Według "Financial Times", premier Węgier napisał do przewodniczącego RE Charlesa Michela, że jego kraj nie jest w stanie opowiedzieć się za sankcjami bez bardziej szczegółowych informacji o zakresie dostępnego finansowania UE, które miałoby realnie wesprzeć Budapeszt w rezygnacji z ropy z Rosji.
Orban zwraca w piśmie uwagę, że omawianie pakietu sankcji na poziomie unijnych przywódców wobec braku konsensusu przyniosłoby odwrotny do zamierzonego efekt.
Czytaj też:
Premier: Powinniśmy zająć aktywa Federacji RosyjskiejCzytaj też:
Stan zagrożenia w Polsce? Wicerzecznik PiS komentuje