"Co za brednie". Kolejne zaskakujące teorie Wielowieyskiej i fala komentarzy

"Co za brednie". Kolejne zaskakujące teorie Wielowieyskiej i fala komentarzy

Dodano: 
Dominika Wielowieyska
Dominika WielowieyskaŹródło:PAP / Archiwum Leszczyński
Prezes Jarosław Kaczyński zrobi wszystko, aby prezydent Andrzej Duda nie zyskał większego wpływu na politykę PiS – tłumaczy Dominika Wielowieyska.

Zaledwie kilka dni temu dziennikarka "Gazety Wyborczej" Dominika Wielowieyska tłumaczyła z czego mogą wynika problemy Kijowa w kwestii wejścia do Unii Europejskiej. Jak relacjonowała dziennikarka... jest to wina Prawa i Sprawiedliwości.

"Jeśli ktoś chce być skutecznym orędownikiem wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej, to nie może z Unią walczyć na każdym kroku, nazywać ją »okupacją brukselską« i łamać traktaty unijne" – podkreślała Wielowieyska na Twitterze. "To właśnie zachowanie PiS i Orbana zniechęca starą Europę do poszerzania granic Unii" – tłumaczyła.

Nowa teoria dziennikarki "Wyborczej"

W piątek Wielowieyska zabrała się za relacje pomiędzy prezydentem Andrzej Dudą, a prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim.

"Jarosław Kaczyński uważa Andrzeja Dudę za swoją największą porażkę polityczną. Prezes zrobi wszystko, aby PAD (prezydent Andrzej Duda) nie zyskał większego wpływu na politykę PiS" – pisze na Twitterze dziennikarka, reklamując swój tekst w serwisie "Gazety Wyborczej".

"Nawet jeśli ma to oznaczać dla Polski stratę sporych pieniędzy. Polityczna sylwetka prezydenta" – pisze dalej Wielowieyska, opisując złe – jej zdaniem – relacje dwóch polityków.

"(...) prezes PiS z powodu wojny odrobinę zmienił nastawienie do Dudy. Zdarzało się im nawet porozmawiać. Naczelnik – jak nazywają go w partii – przychodzi na posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. – Ale się spóźnia, aby zademonstrować wyższość – wzrusza ramionami mój rozmówca" – zdradza Wielowieyska w tekście.

"W Pałacu Prezydenckim przekonują mnie, że relacje są poprawne, Kaczyński już uznał, że z UE trzeba dojść do porozumienia. Ale posłowie PiS uważają, że ocena Dudy na Nowogrodzkiej się nie zmieniła: jest zła" – przekonuje dalej autorka.

Teorie Wielowieyskiej spotkały się z falą komentarzy. Część internautów żartując z tez przedstawionych przez dziennikarkę tłumaczy, że niechęć Kaczyńskiego do Dudy wyrażona zostanie brakiem poparcia dla polityka w kolejnych wyborach prezydenckich (Andrzej Duda sprawuje obecnie drugą kadencję i nie będzie mógł kandydować w kolejnych wyborach).

twittertwittertwittertwittertwitterCzytaj też:
Kongres PO. Donald Tusk mówi o "wyczyszczeniu Polski z brudu"
Czytaj też:
Złe wieści dla Donalda Tuska. W sondażu wyprzedzili go Kaczyński i Ziobro

Źródło: Gazeta Wyborcza / Twitter
Czytaj także