Problemy Ukrainy to wina PiS-u? Zaskakująca teoria Wielowieyskiej, komentuje Brudziński

Problemy Ukrainy to wina PiS-u? Zaskakująca teoria Wielowieyskiej, komentuje Brudziński

Dodano: 
Dominika Wielowieyska
Dominika Wielowieyska Źródło: PAP / Archiwum Leszczyński
Dominika Wielowieyska tłumaczy z czego wynikają problemy Kijowa w kwestii wejścia do Unii Europejskiej. "Co wy tam palicie" – skomentował pomysły dziennikarki europoseł PiS Joachim Brudziński.

Dominika Wielowieyska opisuje na Twitterze z czego – jej zdaniem – wynika niechęć "starej Europy" do poszerzania granic Unii. Dziennikarka "Gazety Wyborczej" nie tłumaczy jednocześnie na czym opiera swoje założenie o "niechęci" państw UE do przyjmowania nowych członków.

Warto bowiem przypomnieć, że zaledwie kilka temu media pisały o poparciu ze strony kanclerza Niemiec Olafa Scholza, w sprawie przyjęcia krajów Bałkanów Zachodnich do UE.

Problemy Ukrainy to wina PiS-u

"Jeśli ktoś chce być skutecznym orędownikiem wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej, to nie może z Unią walczyć na każdym kroku, nazywać ją »okupacją brukselską« i łamać traktaty unijne" – tłumaczy tymczasem na Twitterze Wielowieyska.

"To właśnie zachowanie PiS i Orbana zniechęca starą Europę do poszerzania granic Unii" – dodaje dziennikarka.

twitter

Do wpisu Wielowieyskiej odniósł się europoseł PiS Joachim Brudziński.

"Tak, tak, to przez PIS, Niemcy, Francja, inne kraje starej UE, robiące miliardowe (ociekającymi krwią Ukraińskich ofiar) interesy z putinowska Rosją nie chcą Ukrainy w UE" – napisał polityk na Twitterze.

"Nienawiść i niechęć na Czerskiej do rządu PIS całkiem odebrała wam resztki zdrowego rozsądku? Co wy tam palicie?" – dodał Brudziński.

Ukraina na drodze do UE

W połowie kwietnia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdził w rozmowie z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen przekazanie dokumentów ws. przystąpienia Ukrainy do UE.

Ihor Żółkiew, zastępca szefa kancelarii Zełenskiego, przekazał wówczas, że Kijów liczy, że już w czerwcu tego roku uzyska oficjalny status kraju kandydującego do Unii.

Czytaj też:
Kowalski: Nie miejmy żadnych wątpliwości, co do intencji unijnych eurokratów
Czytaj też:
Przewodnicząca Bundestagu: Nie ma bezpośredniego związku między wojną a importem energii z Rosji

Źródło: Twitter
Czytaj także