Komisja Europejska zaopiniowała pozytywnie Krajowy Plan Odbudowy. KPO zakłada, że z unijnego Funduszu Odbudowy do Polski trafi około 58 mld euro – ponad 23,9 mld euro w formie dotacji i ponad 34,2 mld euro w formie pożyczek. Filarami Planu są między innymi: innowacyjność, zdrowie, gospodarka, transport i cyfryzacja.
Akceptację ogłosiła w czwartek przewodnicząca KE Ursula von der Leyen, która przybyła do naszego kraju i wystąpiła na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem i premierem.
Arłukowicz o KPO
Pierwsza wypłata środków unijnych do Polski wpłynie wtedy, kiedy nowe prawo zostanie wdrożone. Chodzi o nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Rozwiązanie likwiduje Izbę Dyscyplinarną SN. Był to jeden z tzw. kamieni milowych, czyli warunków postawionych przez Komisję Europejską.
Europoseł Platformy Obywatelskiej w rozmowie z portalem Interia.pl wyraził radość z faktu wizyty szefowej KE Ursuli von der Leyen w naszym kraju. Jego zdaniem, pokazuje to, iż Unia Europejska ma "dobrą wolę" w stosunku do Polski. Jednocześnie polityk uważa, iż przekaz ze strony KE jest "bardzo jednoznaczny i prosty": "Jeśli nie dotrzymacie naszej wspólnej umowy, nie dostaniecie żadnych pieniędzy. Jeśli dotrzymacie, miliardy euro są przygotowane". – Piłka jest po stronie rządu, premiera i ministra Ziobry – stwierdził Arłukowicz.
Partyjna reprymenda?
Prawo i Sprawiedliwość poparło w Senacie poprawki opozycji w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym. Za nowelą zagłosowało wszystkich 97 senatorów uczestniczących w głosowaniu. Izba wprowadziła łącznie 29 poprawek.
– Jest to pewnego rodzaju teatr polityczny, który uprawiają senatorowie PiS – oznajmił Bartosz Arłukowicz. – Chcieli zachować jakąkolwiek twarz i zagłosowali "za". Jednocześnie jestem przekonany, że czeka ich partyjna reprymenda – wskazał eurodeputowany.
Czytaj też:
Macierewicz: Trudno sobie wyobrazić, żeby UE atakowała Polskę, tak jak chce antypolska opozycjaCzytaj też:
Miller: Jestem rozczarowany wizytą von der Leyen. Nie powinna przyjeżdżać