Kilkanaście dni temu w jednym z odcinków programu "60 minut" rosyjskiej telewizji goście mówili o konieczności wyznaczenia pieniężnej nagrody za głowę Lecha Wałęsy.
Teraz były prezydent Polski zabrał głos w sprawie. Wałęsa podkreślił, że nie jest przeciwnikiem Rosjan, uważa jednak, że są oni ofiarami swojego systemu politycznego.
"Uwierzcie mi jestem wiernym przyjacielem Narodu Rosji. Nigdy nie podniosę ręki i każdego będę zniechęcał do ataku na Rosję. Natomiast zaatakowany będę się bronił i do obrony namawiał. Zrobię wszystko by pomóc Rosji. Macie niedobry system polityczny, który umożliwia jednostce przez wielość kadencji budowanie bandyckich grup zagrażając pokojowi świata i mordujących jak dziś Ukrainę, w tym i Was Rosjan" – napisał na Facebooku.
Wałęsa: Wybieram się do Moskwy
W dalszej części swojego wpisu Wałęsa podkreślił, że to właśnie system politycznym chce on zmienić. Jednocześnie zadeklarował, że jest gotów udać się do Moskwy, by zmierzyć się z oskarżeniami, jakie padły w rosyjskiej telewizji.
"Ten system pozwolił Stalinowi dziś Putinowi jutro podobnym na te barbarzyńskie czyny. Czy trzeba więcej dowodów ?! Nie musicie wydawać 5 milionów Euro na osądzenie mnie jestem gotów stawić się w Moskwie i spotkać otwarcie publicznie ZE WSZYSTKIMI TYMI OSKARŻENIAMI, OSKARŻYCIELAMI z Waszej telewizji" – stwierdził były prezydent.
W kolejnych wpisach na Facebooku Wałęsa jeszcze dwukrotnie zapewnił o tym, że "wybiera się" do stolicy Rosji.
Pięć milionów euro za Lecha Wałęsę
Jednym z ekspertów domagających się kary dla byłego prezydenta Polski był "ekspert od wojskowości" Igor Korotczenko, który proponował, aby rosyjskie organy ścigania "wszczęły postępowanie" wobec Wałęsy i wystawiły za nim międzynarodowy list gończy. Powód? "Nawoływanie do ludobójstwa".
Jeden z prowadzących stwierdził, że Rosja nie może liczyć na prawo międzynarodowe i dopytywał gości czy w takim razie Wałęsa powinien zostać porwany.
W odpowiedzi jeden z komentatorów wysunął szokującą propozycję. Jego zdaniem należy wystosować następujące ogłoszenie: "Poszukiwany. Pięć milionów dolarów albo euro za jego głowę! Dla dowolnego Europejczyka, który go przyprowadzi".
Czytaj też:
Kuriozalne oskarżenia pod adresem Polski. "Pełzająca polonizacja"Czytaj też:
Co czeka "kraje nieprzyjazne" Rosji? Tajemnicza wypowiedź Pieskowa