Uważam tak, bo powoli, ale jednak, przebija się przekaz, że rząd może coś zrobić "że ma guziki" i że to, co może, robi dla Polaków. Najważniejsze jest dla niej rzetelne informowanie wyborców, dlaczego opozycja musi kłamać, siać panikę o braku cukru, prowokować wyborców do wyjścia na ulice i używać chamskiego stylu politycznego pachnącego palikociarnią.
Przestrzegam z kolei tych, którzy zamierzają zarobić jakikolwiek promil głosów u wyborców na alarmowaniu, że już powinniśmy wyjść z UE przed konsekwencjami tak stawianej sprawy, czyli po prostu daniu opozycji argumentu do ataku na PiS. Większość Polaków, nieinteresujących się codziennością polityczną, chce być w UE z jednego głównego powodu – ceni sobie swobodny przepływ osób i towarów oraz usług. Zatem nie pieniądze, dla średnio interesującego się polityką Polaka, który w ostatniej chwili decyduje się pójść do głosowania są najważniejsze, a właśnie te swobody.
Dużą aktywność prawicy trzeba skierować do Polaków, którzy wyznając wartości chrześcijańskie, chodzą do Kościoła i nie rozumieją na przykład rządowej polityki społecznej, bo się nią nie interesują.
Może trzeba zrobić coś na wzór referendum i wyraziście pytać wprost "czy jesteś za utrzymaniem wsparcia emerytów, wprowadzonego przez rząd PiS, poprzez stałe wypłacanie 13 i 14 emerytury, czy należy utrzymać program 500 plus i rodzinny kapitał opiekuńczy oraz wyprawki szkolne dla uczniów?".
Trzeba o tym przypominać, bo młode pokolenie wyborców kompletnie nie wie, kto wprowadził te reformy i bombardowane jest bałamutnym przekazem, wyjałowionej programowo opozycji, że te pieniądze to pieniądze dla darmozjadów.
Zjednoczona Prawica musi nieustannie pytać wyborców - rodziców - czy życzą sobie, by w polskich szkołach dominującą rolę przyjęli nauczyciele dążący do uświadamiania seksualnego dzieci, nie pytając rodziców o ich zdanie w tej materii. Jeśli tego nie zrobimy, to opozycja wmówi rodzicom i młodzieży szkolnej, że jesteśmy zacofani edukacyjnie, a MEiN nie nadąży z tłumaczeniem zwykłym ludziom, o co chodzi w liberalno - lewicowym przekazie opozycji, dążącym do eliminacji patriotyzmu.
Koniecznie w rozmowach o Polsce trzeba kierować do wyborców jasne pytanie o relacje Polski z Unią Europejską stawiając pytanie w rodzaju "czy chcesz mieć stolice w Brukseli czy w Warszawie"?
Jestem pewien też, że wielu wyborców, dobrze życzących Polsce, nie wie skąd w ostatnich dwóch latach bierze się tak potworny atak na Polskę ze strony PE. A wynika on z tego, że Polska jest przeszkodą w budowaniu jednego państwa europejskiego, na co godzi się PO, Polska 2050 i polska lewica. Jest już jasne, że nie o traktowanie sędziów i polski system prawny chodzi,,prawdziwym Europejczykom''. Żeby nie dać Polsce pieniędzy lewicowo liberalni wodzowie dziś szermują hasłem praworządności, a jutro będą wmawiać światu, że Polacy są zbyt chrześcijańscy, że za słabo wdrażają ideologię gender do szkół lub, że nie chcą dzielić się gazem z innymi krajami.
UE nie zauważa prawie wcale, że pomoc Polski dla Ukrainy kosztuje nas dużo, ale z tego tytułu Polska nie będzie miała żadnego rabatu z UE. W tym wypadku nie chodzi już o praworządność, ale pieniądze, Polsce i tak według Komisji Europejskiej się nie należą. To jest dowód na cel UE – osłabić ją przed nadchodzącymi wyborami, pomóc opozycji, zniszczyć prawicę.
Zatem zwykły obywatel, który będzie wybierał parlamentarzystów czy samorządowców musi odpowiedzieć sobie na pytanie kto daje mu gwarancje utrzymania rodziny i bezpieczeństwa w kraju.
Ten który powie, że Bruksela jest ważniejsza niech wie że: wspólne zakupy broni przez UE to uderzenie w USA, naszego sojusznika, że głosowanie większością w Radzie Europejskiej to dominacja Niemców. Wybierający Brukselę powinni wiedzieć, że wygodny Zachód poświęci mniejsze kraje UE, by mieć spokój u siebie, że dyrektywami unijnymi szaleni ekolodzy z UE odbiorą nam niezależność energetyczną i produkcyjną, że rolnicy nie będą orać tylko sadzić lasy, by zachodni producenci żywności mieli lepsze zyski.
Każdy ma wolny wybór i każdy niech czuje konsekwencje tego wyboru.
Autor jest europosłem Prawa i Sprawiedliwości