Zakaz będzie obowiązywać do czwartku, 25 sierpnia tego roku. Decyzja była spodziewana i ostatecznie miała zapaść po konsultacjach między innymi z samorządowcami i rybakami.
Podczas piątkowego spotkania z przedstawicielami mediów wojewoda wyjaśnił, że władze chcą uniknąć przedłużania zakazu co kilka dni, by umożliwić odpowiednie planowanie działań dla osób korzystających w jakiś sposób z rzeki.
Prace na Odrze
– W 15 miejscach mamy rozstawionych 26 zapór, które w bardzo sprawny sposób wyłapują śnięte ryby czy też śnięte organizmy, które generalnie płyną po tafli rzeki. Dodatkowo, pracuje lodołamacz. Te działania będą w pełnej skali kontynuowane – powiedział Zbigniew Bogucki.
Wojewoda zachodniopomorski zauważył, że bardzo ważną rolę w pracach na Odrze odgrywa pogoda. – Potrzeba nam trochę lepszej pogody, żeby woda była bardziej wietrzna. Bo czym większe falowanie, tym większe natlenienie i wymieszanie się wody z południa z wodami na Zalewie Szczecińskim – oznajmił.
Skażenie rzeki
Przypomnijmy, że kilkanaście dni temu jeden ze związków wędkarskich poinformował o zwiększonej liczbie śniętych ryb na kanale żeglugowym Odry w Oławie (woj. dolnośląskie). Na alarm zareagował Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. Jak podano, zbadano wodę z rzeki i stwierdzono podwyższony poziom tlenu, który jest zabójczy dla ryb. Wykluczono natomiast obecność rtęci. Prawdopodobnie do rzeki zrzucono ogromne ilości odpadów chemicznych.
Wyniki ostatnich badań ekspertów z Instytutu Rybactwa Śródlądowego wskazały obecność w wodzie z Odry mikroorganizmów (złotych alg), o czym poinformowała w ostatni czwartek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Zakwit alg może powodować pojawianie się toksyn zabijających ryby i małże.
Czytaj też:
Wybuchy na Słońcu i zatrucie Odry. Poseł PiS: Człowiek jest bezradnyCzytaj też:
Spółka Skarbu Państwa odpowiedzialna za zatrucie Odry? Tusk zaskakuje