Pobór do wojska. Ekspert: Nie ma innej drogi

Pobór do wojska. Ekspert: Nie ma innej drogi

Dodano: 
Polski żołnierz z flagą
Polski żołnierz z flagą Źródło: Flickr / Kancelaria Premiera / Domena Publiczna
Z powodu agresji Rosji na Ukrainę wraca temat poboru do Wojska Polskiego. Zdaniem Jacka Hogi pobór jest konstytucyjnym obowiązkiem Polaka.

– Nie ma innej drogi, przywrócenie poboru jest konieczne – powiedział Jack Hoga, prezes fundacji Ad Arma, w programie „Jaka jest prawda” na PCh24. Zdaniem eksperta kluczowe jest utworzenie armii, która byłaby w stanie toczyć pełnosalową wojnę, a nie tylko bitwę graniczną.

– Rząd chce armię powiększyć z czterech do sześciu dywizji. Jeżeli to się uda, staniemy się państwem poważnym, z którym trzeba się liczyć i które rozdaje w Europie Środkowej karty. Do tego potrzeba jednak rezerwistów, dlatego pobór jest jedynym możliwym rozwiązaniem. – mówił gość Pawła Chmielewskiego.

Prezes Ad Army zwrócił uwagę na braki kadrowe w trzech istniejących dywizjach. Czwarta, dopiero formowana, tym bardziej potrzebuje oficerów, podoficerów i szeregowych.

Zdaniem Jacka Hogi z perspektywy formalno-prawnej Polacy mają konstytucyjny obowiązek obrony swojej Ojczyzny na wypadek wojny. Tak ma wynikać z ustawy. Bowiem, jak przekonywał ekspert, na wypadek wojny decyzją administracyjną przywrócenie służby wojskowej stałoby się faktem.

Brak infrastruktury i przeszkolenia wojskowego

Problem stanowi brak odpowiedniej infrastruktury wojskowej. – Nie ma lokali dla żołnierzy, magazynów z ubraniami, pralni. Potrzebna jest medycyna wojskowa, lekarze wojskowi. – tłumaczył Hoga. – Infrastruktura była często pozaborcza, wobec czego była rozłożona na terenie kraju nierównomiernie i niekoniecznie w zgodzie z potrzebami operacyjnymi. Jej część została zrównana z ziemią, część sprzedana. – dodał prezes fundacji Ad Arma.

Należałby więc jego zdanie w pierwszej kolejności odbudować infrastrukturę wojskową, choć to zadanie może okazać się bardzo kosztowe.

Problem stanowi brak rezerw, które na wypadek nagłego konfliktu nie byłyby odpowiednio przeszkolone do walki. – Ludzie muszą być nie tylko chętni do tego, by służyć, ale muszą być także przeszkoleni – mówił Jacek Hoga.

Czytaj też:
Błaszczak: Pierwsze egzemplarze czołgów trafią do Polski w tym roku
Czytaj też:
Nowy sprzęt dla polskiej armii. Błaszczak: Codziennie spotykam się z krytyką

Źródło: PCh24.pl
Czytaj także