Błaszczak: Celem 250 tysięcy żołnierzy zawodowych i 50 tysięcy żołnierzy WOT

Błaszczak: Celem 250 tysięcy żołnierzy zawodowych i 50 tysięcy żołnierzy WOT

Dodano: 
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak Źródło: PAP / Marcin Obara
Minister obrony narodowej wskazuje na pilną konieczność modernizacji i wzmocnienia polskiej armii.

W czwartek Senat RP przyjął bez poprawek w stosunku do wersji sejmowej ustawę o obronie ojczyzny. Projekt zwiększa wydatki i modernizuje polską armię.

W piątek prezydent Polski Andrzej Duda złożył swój podpis pod ustawą. W uroczystości w Pałacu Prezydencki wziął udział m.in. premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jarosław Kaczyński, a także przedstawiciele sił zbrojnych.

Szef MON: Konieczna silna armia

Mariusz Błaszczak był w piątek gościem Telewizji Publicznej. Szef MON wskazywał na konieczność wzmacniania potencjału polskiej obronności.

– Musimy zbudować odporność Rzeczpospolitej. Tylko poprzez silne Wojsko Polskie będziemy bezpieczni, a więc konieczne jest zwiększenie liczebne wojska poprzez wprowadzenie nowych formuł służby wojskowej, ochotniczej, zasadniczej służby wojskowej, odbudowę rezerw poprzez właśnie zachętę. Bardzo różne [zachęty - przyp. red.] skierowane do młodych ludzi, żeby przystępowali do Wojska Polskiego. Naszym celem jest to, żeby polskie wojsko liczyło 250 tysięcy żołnierzy zawodowych i 50 tysięcy żołnierzy WOT – powiedział Błaszczak.

Minister wskazywał na zaniedbania, jakie za poprzednich rządów popełniono w kontekście polskiej armii.

– Gdyby do 2015 roku zamawiano sprzęt dla Wojska Polskiego, zamawiano broń, dziś byśmy odbierali ten sprzęt. Niestety wówczas polityka była inna, likwidowano jednostki Wojska Polskiego, a my je odtwarzamy. Przykładem 18. Dywizja Zmechanizowana, która została stworzona i która operuje na wschód od Wisły – powiedział.

Rosyjskie zbrodnie na Ukrainie

Błaszczak odniósł się również do doniesień o rosyjskich zbrodniach wojennych na Ukrainie. Niedawno amerykański Senat uznał prezydenta Federacji Rosyjskiej za zbrodniarza wojennego. Zdaniem szefa MON jest to właściwa ocena.

– To nie jest wojna XXI wieku, a więc jakaś cyberwojna. To taka wojna, jaką najstarsi pamiętają z okresu II wojny światowej. Atakowane są cywilne osiedla. Putin popełnia zbrodnie wojenne, bo przecież to na jego rozkaz wojsko rosyjskie zaatakowało Ukrainę. A więc mamy do czynienia z terrorem, z ofiarami wśród ludności cywilnej – wskazał.

Czytaj też:
Były premier Wielkiej Brytanii w podróży do Polski. Udzieli pomocy uchodźcom
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Biden wyraźnie ostrzegł Chiny
Czytaj też:
Politico: UE ma dowody, że Chiny rozważają wsparcie militarne Rosji

Źródło: TVP / 300polityka
Czytaj także