W ostatni czwartek amerykańskie władze wyraziły "poważne obawy", iż Chińczycy zaczną dostarczać sprzęt wojskowy dla Rosjan, aby wspomóc ich inwazję na Ukrainę. Właśnie tej kwestii miała dotyczyć piątkowa rozmowa przywódców USA i ChRL. Wcześniej sekretarz stanu Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej mówił o swoim zaniepokojeniu kontaktami Rosji z Chinami. – Jesteśmy zaniepokojeni, że Chiny rozważają pomoc Rosji. Nie zawahamy się przed nałożeniem na nie kosztów – mówił.
"Bardzo wiarygodne dowody"
Unia Europejska ma zagrozić Chinom sankcjami ekonomicznymi, jeśli dostawy broni zostaną zrealizowane – poinformował anonimowy urzędnik UE, cytowany przez Politico.
– Przywódcy UE mają bardzo wiarygodne dowody na to, że Chiny rozważają udzielenie pomocy wojskowej Rosji. Wszyscy przywódcy są bardzo świadomi tego, co się dzieje – oznajmił wysoki rangą urzędnik unijny. Jak zaznaczył, poprosił o anonimowość, ponieważ "nie był upoważniony do publicznego wypowiadania się o poufnych informacjach". – Jesteśmy zaniepokojeni faktem, że Chiny flirtują z Rosjanami – dodał.
Rozmowy USA-Chiny
W piątek po południu czasu polskiego zakończyła się rozmowa prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem. Była to pierwsza oficjalna dyskusja polityków od kilku miesięcy. Temat spotkania mógł być tylko jeden – sytuacja na Ukrainie.
Według chińskich mediów państwowych, Xi Jinping powiedział Joe Bidenowi, że "konflikt i konfrontacja nie leżą w niczyim interesie”, a "Chiny i USA mają obowiązek pracować na rzecz pokoju”.
Czytaj też:
Macron ponownie zażądał od Putina wstrzymania walk. Otrzymał krótką odpowiedźCzytaj też:
"Coś dzieje się w Rosji". Ambasador Ukrainy w Polsce: Szykują się zmiany na szczytach władz