"Coś dzieje się w Rosji". Ambasador Ukrainy w Polsce: Szykują się zmiany na szczytach władz

"Coś dzieje się w Rosji". Ambasador Ukrainy w Polsce: Szykują się zmiany na szczytach władz

Dodano: 
Andrij Deszczyca, były ambasador Ukrainy w Polsce
Andrij Deszczyca, były ambasador Ukrainy w Polsce Źródło:PAP / Mateusz Marek
Andrij Deszczyca zapewnił, że Ukraina będzie w stanie obronić się przed agresorem, jeśli "Chiny nie będą dostarczać broni Rosji". Dyplomata podejrzewa również, że wkrótce na Kremlu może dojść do politycznej zmiany.

Ambasador Ukrainy w Polsce odniósł się do doniesień BBC dotyczących rosyjskich żądań wysuwanych pod adresem Ukrainy. Obejmują one szereg ustępstw. Cześć z nich zostało określonych przez brytyjskich dziennikarzy jako "gorzka do połknięcia pigułka" dla Kijowa.

Andrij Deszczyca wskazuje, że obecne stanowisko Rosji jest inne, niż jeszcze trzy tygodnie temu, kiedy Moskwa rozpoczęła inwazję na jego kraj.

– Przede wszystkim [Rosja - przyp. red.] musi zabrać swoje wojska z Ukrainy. Od początku negocjacji Rosjanie chcieli żebyśmy się poddali, oddali im Krym i zaczęli denazyfikację oraz demilitaryzację. Krok po kroku, tydzień pod tygodniu, Rosjanie mówią coś innego. Zgadzają się na granice administracyjne, które kontrolowali przed rozpoczęciem wojny, przed 24 lutego. Stopniowo wycofują się ze swoich żądań – powiedział na antenie Polskiego Radia 24.

Deszczyca stwierdził, że "Trudno jest wytłumaczyć, dlaczego Putin wywołał wojnę". Jego zdaniem prezydent Rosji "nie kontroluje swojego wojska, urzędników i swojej głowy".

– Tak zachowują się dyktatorzy, którzy działają bez jasnej analizy sytuacji. Putin miał chorą wizję odbudowania ZSRR. Najpierw była Gruzja, potem Krym, Donbas, w końcu przyszedł czas na cała Ukrainę. Zajął się też Białorusią – powiedział.

Dyplomata przyznał, że po aneksji Krymu z 2014 roku rozmawiał z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Polityk wyznał mu, że prezydent Rosji osobiście podjął decyzję o zajęciu ukraińskiego półwyspu.

– Zachował się emocjonalnie, niejako obraził się, że stracił kontrolę nad Ukrainą po ucieczce z kraju Wiktora Janukowycza. Chciał sobie coś zachować i padło na Krym – powiedział Deszczyca o Putinie.

Zmiany na Kremlu?

Ambasador wyraził przypuszczenie, że wkrótce na Kremlu może dojść do politycznej zmiany.

– Podejrzewam, że coś dzieje się w Rosji. Szykują się zmiany na szczytach władz. Putin jest wściekły na swoje otoczenie, które najprawdopodobniej wprowadziło go w błąd. Najpewniej kradziono pieniądze i fałszowano raporty. Dopiero teraz Putin sobie to uświadomił – stwierdził.

Deszczyca jest również przekonany, że ukraińska armia poradzi sobie z rosyjskim najeźdźcą, jeśli Chiny "nie będą dostarczać broni do Rosji".

– Wyrzucimy Rosjan. Cały czas potrzebujemy dodatkowego uzbrojenia, w tym ofensywnego. Przy wsparciu Zachodu nasi żołnierze zatrzymali Rosję, żadne z dużych miast nie zostało przejęte przez Rosjan – powiedział.

Czytaj też:
Misja pokojowa NATO na Ukrainie? Rzecznik MSZ: Pracujemy nad koncepcją
Czytaj też:
"Taka jest prawda". Ambasador USA przy ONZ mocno o działaniach Rosji
Czytaj też:
BM Reflex prognozuje: Ceny paliw spadną, ale nie do poziomu sprzed wojny

Źródło: Polskie Radio 24
Czytaj także