W ubiegłym tygodniu Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) i Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna (SAP) przeprowadziły przeszukanie w mieszkaniu Andrija Jermaka, szefa biura prezydenta Ukrainy. Jermak potwierdził akcję służb i zadeklarował pełną współpracę. Wkrótce potem prezydent Wołodymyr Zełenski ogłosił, że Jermak podał się do dymisji. To kolejna już osoba z ukraińskiego obozu rządzącego, która straciła stanowisko w związku z tą aferą. Wcześniej do dymisji podali się minister energetyki Switłana Hrynczuk oraz minister sprawiedliwości Herman Hałuszczenko, który według opozycji był zaangażowany w bliskie relacje osobiste z Hrynczuk.
Według ustaleń śledczych uczestnicy procederu pobierali od kontrahentów Enerhoatomu łapówki w wysokości od 10 do 15 proc. wartości kontraktów. Nielegalne środki miały być legalizowane przez tzw. back office w centrum Kijowa, przez który przeszło około 100 mln dolarów.
Błaszczak: To polski podatnik będzie spłacał pożyczkę
Afera korupcyjna na Ukrainie rodzi pytania o dalsze wspieranie Kijowa przez Warszawę. Do sprawy odniósł się podczas wtorkowej konferencji prasowej szef klubu parlamentarnego PiS, Mariusz Błaszczak.
– Rząd Koalicji 13 Grudnia chwali się tym, że uzyska pożyczki z UE z funduszu SAFE. Na kwotę 150 miliardów euro, na taką kwotę opiewa cały fundusz SAFE, 43 miliardy euro mają być przeznaczone dla Polski. Przypominam po pierwsze, że jest to pożyczka, po drugie zwracam uwagę, że zostały utajnione dokumenty dotyczące tej sprawy. Do 30 listopada powinny być złożone wnioski, one są utajnione – powiedział parlamentarzysta, cytowany przez portal 300polityka.pl.
– To polski podatnik będzie spłacał pożyczkę, która została zaciągnięta nie wiadomo na jakie kontakty. Koordynator tych kontaktów, minister Sobkowiak, twierdzi, że niemal 10 miliardów złotych zostanie przeznaczone na Ukrainę. A więc polski podatnik będzie spłacał pożyczkę, która została zaciągnięta przez polski rząd, a te pieniądze powędrują na Ukrainę – zaznaczył.
Jak podkreślił Błaszczak, "czas dotacji Ukrainy się skończył". – Należało wspierać Ukrainę wtedy, kiedy została zaatakowana przez Rosję, w tym bardzo ważnym momencie dotyczącym niepodległości Ukrainy albo tego, że za naszą wschodnią granicą będzie Rosja (…) i wtedy rząd PiS taką pomoc Ukrainie przekazał – powiedział poseł PiS. – To dzięki czołgom przekazanym przez rząd PiS Ukraina się obroniła. Ale ten czas już minął – dodał.
Szef klubu PiS: W czyim interesie są te rządy?
Jak zaznaczył były szef MON, "te pieniądze powinny być przeznaczone na polski przemysł zbrojeniowy".
– To Ukraińcy mogą i powinni zamawiać w polskim przemyśle zbrojeniowym broń. A więc 10 miliardów, zamiast na Ukrainę, powinno trafić np. na fabrykę dronów i te drony wyprodukowane w Polsce, mogłyby być zamówione przez stronę ukraińską – mówił Mariusz Błaszczak.
– Jak do tego dodamy jeszcze fakt, że minister spraw zagranicznych lekką ręką przekazuje 100 milionów dolarów na Ukrainę, to ja zadaję pytanie podstawowe: kto Polską rządzi? W czyim interesie są te rządy? Czy są w interesie polskim? – pytał szef klubu PiS.
Czytaj też:
"Bezprawne". Bosak o pieniądzach dla UkrainyCzytaj też:
100 mln dolarów dla Ukrainy. Ambasador USA dziękuje MSZ
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
