Janowski o słowach Zełenskiego: Takie rzeczy może mówić aktor, nie prezydent

Janowski o słowach Zełenskiego: Takie rzeczy może mówić aktor, nie prezydent

Dodano: 
Były minister rolnictwa Gabriel Janowski w Sejmie
Były minister rolnictwa Gabriel Janowski w Sejmie Źródło: PAP / Paweł Supernak
Lepszy słaby pokój niż dobra wojna. Zełenski mówiąc, że wyzwoli Krym, jest nieodpowiedzialny – uważa Gabriel Janowski.

Były minister rolnictwa bierze udział w XXXI Forum Ekonomicznym w Karpaczu. W piątek polityk został poproszony o wypowiedź dla Radia WNET. Pytania dotyczyły sytuacji na rynku żywności w kontekście wojny Rosji przeciwko Ukrainie.

Janowski: Sytuacja w rolnictwie wymyka się spod kontroli

– Sytuacja w rolnictwie zawsze jest dynamiczna, ale dzisiejsze czasy wymagają szczególnego pochylenia się nad tymi zagadnieniami. (…) Obecna sytuacja wymyka się spod kontroli. Możemy mieć olbrzymie perturbacje na rynku żywnościowym – powiedział Janowski. W jego ocenie żywności fizycznie nie zabraknie, natomiast problemy dotyczą i będą dotyczyć cen oraz jej przetworzenia.

Tłumaczył, że miejsca takie jak przetwórnie, mleczarnie, ubojnie, zakłady przetwórstwa warzywno-owocowego czy nawet piekarnie potrzebują energii w postaci gazu czy węgla. – A tu sytuacja zanosi się na bardzo poważną – powiedział. – Przykładowo wielu piekarzy nie będzie w stanie wytwarzać chleba w dostępnej cenie – mówił.

Prowadzący Łukasz Jankowski zwrócił uwagę, że w Polsce, zarówno na poziomie sieci handlowych, jak i konsumenta marnuje się olbrzymie ilości jedzenia – nawet 40 proc. Janowski dodał, że na świecie w skali roku to 1,3 mld ton. Kolejnym kłopotem jest bardzo słaba jakość żywności spowodowana przez metody produkcji.

Lepszy słaby pokój niż dobra wojna

Gabriel Janowski mówił też o interesach Polski w związku z wojną rosyjsko-ukraińską. Tłumaczył, że dla Rzeczpospolitej najlepszy jest pokój i dobrosąsiedzkie stosunki, podczas gdy Polska jest obecnie skonfliktowana niemal ze wszystkimi sąsiadami.

– Paneliści na Forum Ekonomicznym w Karpaczu prześlizgiwali się nad tematem i nie dotykali istoty problemu – zaznaczył. – Istota problemu jest taka, że każdy dzień wojny przynosi przede wszystkim tragedię dla Ukraińców, też dla żołnierzy rosyjskich, i kładzie się wielkim piętnem na gospodarce. (…) Lepszy słaby pokój niż dobra wojna. Koniecznie, absolutnie trzeba szukać pokoju – powiedział Janowski.

USA potrzebują Rosji

Janowski przypomniał, że rozmowy pokojowe między Ukrainą a Rosją były już w zaawansowanym stadium. – Ale przyjechał Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii i niejako zastopował te rozmowy – powiedział.

Pytany, czy Ukraina powinna zrezygnować z walki o Donbas i Krym, Janowski odparł, że "Putin nie zejdzie ze sceny z podkulonym ogonem". – Amerykanie natomiast osłabiają Rosję, bo jest to dla nich korzystne, ale nie doprowadzą do upadku Rosji, bo muszą mieć partnera w rozgrywce z Chinami. To nie ma być partner mocny, wymagający, ale taki, który ewentualnie będzie uczestniczył w tej grze – mówił Janowski.

Zełenski "nieodpowiedzialny" mówiąc o Krymie

Prowadzący argumentował, że wojska ukraińskie odnoszą jednak pewne sukcesy na polu walki i jego zdaniem Ukraina ma szanse zrealizować swoje cele.

– Pokój jest największym dobrem. (…) Ukraina musi być przygotowana na pewne ustępstwa. To, co dzisiaj mówi pan Zełenski, że on wyzwoli Krym, to jest nieodpowiedzialne. To może mówić aktor, ale nie prezydent – ocenił Janowski, dodając, że historycznie rzecz biorąc, Krym nie należał do Ukrainy.

Czytaj też:
Ukraina żąda od Rosji 300 mld euro
Czytaj też:
Zełenski: Wizyta Blinkena jest ważnym sygnałem i gwarancją

Źródło: Radio WNET
Czytaj także