Cenzura w obronie demokracji? Saryusz-Wolski: Paranoidalne

Cenzura w obronie demokracji? Saryusz-Wolski: Paranoidalne

Dodano: 
Flagi Unii Europejskiej, zdjęcie ilustracyjne
Flagi Unii Europejskiej, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash
Europie zagraża koniec wolności słowa – ostrzega Jacek Saryusz-Wolski. Paranoidalne jest tłumaczenie, że cenzura ma być wprowadzona w obronie demokracji – dodaje.

O zagrożeniu wolności słowa działaniami Komisji Europejskiej i poszczególnych rządów Łukasz Janowski rozmawiał w Radio Wnet z byłym europosłem Jackiem Saryusz-Wolskim.

Polityk ocenił, że stan ducha unijnych elit politycznych dobrze ilustruje niedawna wypowiedź Ursuli von der Leyen, która przekonuje, że największym priorytetem jest dzisiaj walka z "dezinformacją". Przypomnijmy, że unijny establishment przygotowuje pod tym pretekstem cenzurę internetowych treści, które nie podobają się w Brukseli bądź są krytyczne wobec polityki UE. W maju ub. roku niemiecka polityk zapowiedziała, że jednym z jej priorytetów jest stworzenie "Europejskiej Tarczy Demokracji".

Unijny establishment wprost o cenzurze

Saryusz-Wolski zwrócił uwagę, że obecnie działania UE nabierają coraz większej treści. – Okazuje się z wypowiedzi byłego komisarza Bretona, który był głównym cenzorem w Unii Europejskiej w minionej kadencji, że odwołanie wyborów w Rumunii to było dzieło poparte przez Komisję Europejską. "Zrobiliśmy to w Rumunii" – mówi Breton. I uwaga, "zrobimy to również w Niemczech". A ja dodaję, a być może również w Polsce – powiedział doktor nauk ekonomicznych.

Saryusz-Wolski ocenił, że działania, jakie miały miejsce w Rumunii, mogą się powtórzyć w kolejnych państwach. Przypomnijmy, że po tym jak pierwszą turę wyborów wygrał tam nie ten kandydat, co trzeba, Sąd Konstytucyjny, mimo braku fałszerstw, ostatecznie unieważnił wybory. Do drugiej tury nie dostał się kandydat establishmentu z partii socjaldemokratycznej premier Marcel Ciolacu

W obronie demokracji? Saryusz-Wolski: Paranoidalne

Zdaniem Saryusza-Wolskiego może się to wydarzyć ponownie w formule działań pod fałszywą flagą rozporządzenia Digital Services Act, czyli unijnego aktu o usługach cyfrowych.

– Można zwalać na obcą ingerencję [...] i unieważniać wybory. To jest szalenie groźne dla demokracji, a najbardziej paranoidalne jest to, że mówi się, że to się robi również w obronie tejże demokracji. To brzmi jak gdyby znajomo, to jest „demokracja walcząca” Donalda Tuska w wydaniu brukselskim. Chcę podkreślić, że te dwa zjawiska są ściśle połączone. To nie jest przypadek to, co dzisiaj mówi Bruksela, konkretnie Breton, a wcześniej von der Leyen, która groziła Włochom, że jeżeli źle wybiorą, to spotkają ich ze strony KE szykany takie, jakie spotkały Polskę i Węgry, to dzieje się również w Polsce. Mam na myśli wypowiedzi o zamknięciu Twittera, o cenzurze internetu.

– No i najnowszy temat z pierwszej strony Dziennika Gazety Prawnej – polska legislacja dająca rządowi prawo do ingerencji bez sądu, w treści w internacie i mediach społecznościowych. To gwałci art. 54 konstytucji, który zakazuje cenzury. Także witamy, mamy Brukselę w Warszawie i Warszawę w Brukseli – powiedział Saryusz-Wolski.

Obywatele nie będą mogli wybrać władzy spoza mainstreamu?

Polityk zwrócił uwagę na tłumaczenie Brukseli, że chodzi o to, aby nikt nie wpływał negatywnie na procesy wyborcze. – Co to znaczy wpłynąć negatywnie i kto ma to oceniać? Negatywnie dla grupy trzymającej władzę, dla mainstreamu? [...] A w państwach członkowskich, gdzie te konstelacje nie rządzą to inne siły polityczne demokratycznie wybrane nie miałyby prawa objąć władzy? Wygląda na to, że mamy do czynienia z przygotowaną akcją i gotową odpowiedzią – tak, nikt spoza układu rządzącego, nawet gdyby obywatele chcieli mu dać demokratyczną legitymację do rządzenia, nie może objąć władzy – mówił o działaniach Brukseli Saryusz-Wolski.

Czytaj też:
"Niebezpieczne dla wolności słowa". Ministerstwo szykuje cenzurę internetu
Czytaj też:
Bruksela przygotowuje cenzurę mediów społecznościowych. "Tarcza Demokracji"

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Radio Wnet / YouTube / DoRzeczy.pl
Czytaj także