Jens Stoltenberg zareagował na wygłoszone przez Władimira Putina groźby pod adresem Zachodu. Rosyjski prezydent zasugerował, Moskwa może użyć broni atomowej, jeśli uzna, że zagrożone jest bezpieczeństwo narodowe.
– Jeżeli istnieje zagrożenie dla integralności terytorialnej naszego kraju z pewnością wykorzystamy wszelkie środki. Nie blefuję – powiedział Putin w swoim telewizyjnym wystąpieniu do narodu rosyjskiego w środę rano.
Wielu ekspertów wiąże słowa Putina z ogłoszonymi niedawno planami przeprowadzenia na zajętych przez Rosjan terytoriach referendów przyłączeniowych. Po ogłoszeniu wyników "głosowania" obwody chersoński i zaporoski oraz tereny zajmowane przez prorosyjskich separatystów stałyby się częścią Rosji. To z kolei, w razie ataku ukraińskiej armii, dałoby pretekst rosyjskiemu prezydentowi do użycia broni masowego rażenia.
Jens Stoltenberg: Tej wojny nie można wygrać
Sekretarz generalny NATO podkreśla, że każde użycie broni jądrowej miałoby "bezprecedensowe konsekwencje". – Wielokrotnie komunikowaliśmy to Moskwie – wskazał w rozmowie z niemiecką telewizją ARD.
Stoltenberg podkreśla, że należy zwiększyć wsparcie NATO, "a więc i Niemiec", dla Ukrainy. Jego zdaniem wszyscy powinni być przygotowani na to, że ta wojna będzie trwała dłużej. – Kwestia dostaw ciężkiej broni jest wciąż omawiana – stwierdził.
Podkreślał również, Ukraina nie może teraz przestać walczyć, gdyż oznaczałoby to, że przestałaby istnieć jako niezależny naród. – W tym konflikcie Rosja jako agresor najechała na sąsiednią Ukrainę, a NATO i jego sojusznicy wsparli Ukrainę, aby mogła się bronić – dodał.
Amerykańska odpowiedź
Z kolei gen. Ben Hodges, który dowodził armią amerykańską w Europie w latach 2014-2018, podkreślił, że możliwość przeprowadzenia przez Putina ataku nuklearnego na Ukrainę jest „bardzo mało prawdopodobna”. Dodał także, że użycie przez Kreml jakiejkolwiek strategicznej broni masowego rażenia spotka się z szybką i ostrą reakcją prezydenta Joe Bidena.
– Putin wie, że USA będą musiały zareagować, jeśli Rosja użyje broni nuklearnej. Myślę więc, że prezydent Putin i jego otoczenie będą niechętni bezpośredniemu wciąganiu USA w konflikt – powiedział emerytowany wojskowy w wypowiedzi dla serwisu MailOnline.
Czytaj też:
Miedwiediew straszy Zachód pociskami hipersonicznymiCzytaj też:
Rosja chce zmobilizować nawet milion osób. Tego ma dotyczyć utajniony punkt dekretu Putina