W piątek o godz. 14:00 czasu polskiego na Kremlu odbędzie się oficjalna ceremonia podpisania porozumień o włączeniu okupowanych terytoriów Ukrainy w skład Federacji Rosyjskiej.
Poroszenko powiedział w Polsat News, że "Ukraińcy bardzo spokojnie ustosunkowują się do jutrzejszych wydarzeń". Jak dodał, to, co odbyło się na ziemiach okupowanych, "nie jest żadnym referendum".
– To tak, jakby przeprowadzać referendum w stalinowskim gułagu albo obozach koncentracyjnych, pod lufami. Robi się to tylko po to, żeby ukryć zbrodnie Putina – powiedział, wyrażając nadzieję, że rosyjski prezydent odpowie za swoje czyny przed trybunałem w Hadze.
Poroszenko: Rosjanie mają dwa wyjścia
Pytany o ogłoszoną w Rosji częściową mobilizację wojskową, Poroszenko stwierdził, że rosyjscy mężczyźni mają dwa wyjścia. – Iść do armii i zginąć na Ukrainie, albo chwycić za broń i obalić Putina – dodał.
Zwrócił uwagę, że mobilizacji rezerwistów nie było w Rosji od czasu II wojny światowej. – Dziś Putin mobilizuje ludzi, by iść i zabijać Ukraińców. To oznacza, że ta wojna dotarła do każdego rosyjskiego dom – ocenił Poroszenko. Jego zdaniem Putin sam zapędził się w kąt, a każdy jego nowy krok prowadzi do rozpadu i zniszczenia Rosji.
Kto odpowiada za wyciek gazu z Nord Stream?
Pytany, czy za atakiem na Nord Stream 1 i 2 i wyciekiem gazu z rurociągów stoją Rosjanie, Poroszenko odparł, że nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Kryzys w systemie Nord Stream po raz pierwszy pojawił się we wtorek, kiedy operator gazociągów, spółka Nord Stream AG, zgłosiła "bezprecedensowe szkody" na trzech nitkach. Później szwedzcy sejsmolodzy poinformowali, że w poniedziałek zidentyfikowali dwie eksplozje na trasach rurociągów Nord Stream 1 i 2. Według najnowszych informacji, w obu gazociągach doszło łącznie do czterech wycieków.
Czytaj też:
Szef MSZ Finlandii wskazał, kto stoi za atakiem na Nord Stream