Nowa zapora i nowa kampania oszczerstw przeciw Polsce
  • Małgorzata WołczykAutor:Małgorzata Wołczyk

Nowa zapora i nowa kampania oszczerstw przeciw Polsce

Dodano: 
Flaga Polski
Flaga Polski Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Margarita na sobotę II Właściwie to powoli przestaje mieć już znaczenie, co też polscy podżegacze i obcy nienawistnicy publikują o nas w zagranicznej prasie.

Coraz częściej mam wrażenie, że cichaczem zostaliśmy poddani jakiemuś eksperymentowi typu: „wytrzymałość Polaków na mobbing z zagranicy”. Najwyraźniej okazuje się, że mamy pancerną dermę, można nas policzkować dowolnie, a łeb i tak nie odpada. Jesteśmy już zahartowani, bo granicę bólu przekroczyliśmy rok temu, czytając relacje aktywistów Grupy Granica, celebrytów, dziennikarzy zrównujących działania rządu na granicy z Białorusią z hekatombą Holokaustu. Powstający mur na granicy z Kaliningradem staje się teraz pożywką dla nowej kampanii kłamstw w głównych tytułach europejskich. Skoro krajowi donosiciele niespecjalnie przejmują się kryteriami prawdy ani doborem słów w swoich relacjach, pozostaje już tylko czekać, kiedy pojawią się ewentualne relacje o kanibalizmie Polaków, nekrofilii, bo etykiety z repertuaru różnych „fobii” już zdają się być na wyczerpaniu i nie powodują wystarczająco odstraszającego efektu u czytelników europejskich tytułów. Polska zdaje się być światowym mistrzem w znoszeniu czarnego PRu i jak tak dalej pójdzie, to nawet Żydzi zaczną nam współczuć piętna narodu wyszydzanego na sto sposobów dziennie.

Tak, wiem, wolność słowa to wielka zdobycz naszej cywilizacji, ale niemniejszym jej tryumfem powinno być pociąganie do odpowiedzialności za kłamstwa, które uderzają w dobro wspólnoty. W przeciwnym razie wolność słowa zaczyna działać na rzecz przeciwników wolności. O ile jednak trudno wymagać odrobiny rozsądku czy sumienia od opozycji antypolskiej, jeszcze trudniej – znajomości polskich spraw od zagranicznych pismaków, o tyle dziwić nie przestaje brak skutecznej reakcji ze strony placówek polskich za granicą na kampanie oszczerstw wobec kraju, który mają honor reprezentować. Mają też odpowiedni budżet, personel, strategię działania, aby możliwie skutecznie walczyć z fake newsami. Polski rząd ma najwyraźniej trudność w skojarzeniu dwóch faktów: „tak cię widzą jak cię piszą” i tak samo jak po frajersku przedstawiają cię w mediach, tak samo potraktują cię z wyżyn KE i innych instytucji. Skoro jest wszechobecne przyzwolenie na publikacje szkalujące Polskę za granicą, tak samo postępuje przyzwolenie na karanie i upokarzanie Polski wbrew traktatom i zawartym umowom.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także