Prezes Prawa i Sprawiedliwości kontynuuje swój objazd po kraju. Wydarzenia z udziałem Jarosława Kaczyńskiego są organizowane w ramach objazdu po kraju pod tytułem "Dobry Rząd Na Trudne Czasy".
Akcja ma potrwać do końca tego roku i stanowi nie tylko okazję do spotkania z wyborcami, ale także dla władz PiS-u możliwość rozeznania się w sytuacji terenowych struktur partii.
Spotkanie w Gliwicach. Oburzenie Budki
W niedzielę lider PiS spotkał się w gliwickim kinie Amok z lokalnymi działaczami i sympatykami Prawa i Sprawiedliwości. Ze względów bezpieczeństwa w okolicach miejsca gdzie odbywało się spotkanie obecna była policja.
"Gliwice teraz. Bez żadnego trybu. Dla jednego człowieka, który nie pełni żadnej państwowej funkcji, zamknięto cześć ulic w pobliżu rynku. Dziesiątki radiowozów i policjantów. Państwo PiS w pigułce" – skarżył się na utrudnienia w Gliwicach lider KO Borys Budka.
Na wpis polityka Koalicji Obywatelskiej szybko odpowiedział rzecznik PiS Radosław Fogiel.
"Może gdyby popierający Was zadymiarze nie organizowali za każdym razem wulgarnych awantur, to policja nie oceniałaby tak wysoko potencjalnego zagrożenia. Niezależnie od tego, kto jaką funkcję pełni. Platforma nienawiści w pigułce" – napisał polityk.
Kaczyński szkodzi PiS-owi? Szokujący wynik sondażu
Tymczasem w związku z licznymi kontrowersjami, wywołanymi przez wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego podczas spotkań z wyborcami, pracownika SW Research sprawdziła jak zdaniem ankietowanych aktywność lidera PiS wpływa na poparcie dla partii rządzącej.
Badanym zadano pytanie: "Jak Pani/Pana zdaniem spotkania Jarosława Kaczyńskiego z wyborcami wpływają na poparcie dla PiS?".
Zdaniem aż 44,8 proc. ankietowanych "zmniejszają one poparcie dla PiS", a odmiennego zdania jest zaledwie 15,5 proc. badanych.
W opinii 17,7 proc. ankietowanych objazd prowadzony przez byłego premiera "nie ma wpływu na poparcie dla PiS". Aż 22 proc. badanych wybrało odpowiedź "nie mam zdania".
Czytaj też:
Radykalizująca się opozycja. "Czas brunatnych liberałów"Czytaj też:
"Jednego Kaczyńskiego zabiliście, drugiego ochronimy". Skandaliczne słowa w Sejmie