Solidarna Polska od dawna postuluje, aby polski rząd wyszedł z europejskiego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba wskazał na antenie Radia Plus, że "wyjście z ETS to nie jest wyprowadzenie Polski z UE, to jest po prostu polska racja stanu".
ETS i weto
Podkreślił też konieczność zaostrzenia kursu. – Trzeba podchodzić do UE twardo, to są twardziele, którzy negocjują w sposób twardy. Unia to nie jest dobry wujek. Nie można ciągle prowadzić polityki ustępstw, jeżeli UE nas oszukuje. Należy wetować wszystkie rozwiązania. W grudniu będzie możliwość podjęcia dyskusji zastosowania prawa weta podczas posiedzenia Rady Ministrów ds. Finansów UE. Mamy dyskusję na temat nowej składki członkowskiej, zwiększonej, jeśli chodzi o pewne sfery budżetowe to jak można mówić o zwiększeniach i nie dostać tych pieniędzy. Nie dajmy się zwariować. My przed tym przestrzegaliśmy. Polityka w stylu "miękiszona" już została podsumowana – stwierdził oceniając, że prowadzenie dialogu nie przynosi efektów.
Zdaniem wiceszefa MKiŚ, alternatywą jest bardzo stanowcze podejście do UE w kontekście braku wypłaty środków unijnych. – Jeżeli na przykład dalsze negocjacje będą tak wyglądały to możemy zastosować prawo weta – zaznaczył gość red. Jacka Prusinowskiego
Saryusz-Wolski: Tylko język siły
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Saryusz-Wolski kilka dni temu tłumaczył, w rozmowie z mediami, że Polska powinna zdecydować się na bardziej konfrontacyjną politykę wobec Brukseli.
– Czas na korektę kursu, którą kiedyś nazwałem "wywróceniem stolika". Bruksela rozumie jedynie język siły, dialog jej nie interesuje. Trzeba skończyć z naiwną wiarą, że przekonamy ich do czegokolwiek, jeśli oni mają cele, które nie mają żadnych związków z praworządnością – podkreślił polityk w wywiadzie dla wpolityce.pl.
Europoseł opublikował też siedmiopunktowy plan działań "w walce z unijnym bezprawiem wobec Polski", który między innymi zakładał opuszczenie Funduszu Odbudowy.
Czytaj też:
Nieoficjalnie: KE podejmie temat limitów na ceny gazu mimo sprzeciwu Berlina