Trwają krwawe walki o Bachmut. Ukraińscy żołnierze desperacko próbują odnieść sukces. Tymczasem Rosjanie, według ekspertów z amerykańskiego think tanku, nie rozumieją, że znowu wpadli w pułapkę.
Walki o Bachmut
Instytut Badań nad Wojną (ISW) wyjaśnił znaczenie tak długich i brutalnych bitew o miasto. Zdaniem analityków, Rosjanie nie wyciągają wniosków ze swoich błędów z przeszłości.
„Rosyjskie wysiłki wokół Bachmuta pokazują, że siły rosyjskie zasadniczo nie wyciągnęły wniosków z poprzednich kampanii z dużą liczbą ofiar, skupiających się na celach o ograniczonym znaczeniu operacyjnym lub strategicznym. Od końca maja siły rosyjskie stale zwiększają siłę bojową w małych osadach wokół Bachmuta. W ciągu kolejnych sześciu miesięcy, Rosjanie posunęli się tam naprzód zaledwie o kilka kilometrów” – stwierdzili eksperci.
Błędy Rosjan
ISW wskazał również, że podejmowane przez okupantów próby ofensywy na Bachmut doprowadziły jedynie do dalszego wyczerpywania się stanu osobowego i sprzętowego armii rosyjskiej. Ponadto oddziały rosyjskie często są uwięzione w małych osadach.
„Ten schemat operacji bardzo przypomina wcześniejsze rosyjskie próby zajęcia Siewierodoniecka i Łysyczańska na początku wojny. ISW szacuje, że w czerwcu i lipcu tego roku siły ukraińskie skutecznie pozwoliły siłom rosyjskim skoncentrować swoje wysiłki na dwóch miastach Siewierodoniecku i Łysyczańsku w pobliżu granicy z obwodem ługańskim, które mają ograniczoną wartość operacyjną i strategiczną, aby skorzystać z trwającej degradacji rosyjskiej siły i sprzętu podczas miesięcy uporczywych walk” – twierdzą analitycy.
W rezultacie wojska rosyjskie zdobyły Łysyczańsk i Siewierodoneck i prawie dotarły do granic obwodu ługańskiego. Jednak, jak zauważono w ISW, taki taktyczny sukces Rosjan doprowadził jedynie do znikomego efektu operacyjnego, ponieważ po tym sukcesie Rosjanie nie zdołali rozpocząć poważnego natarcia.
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. ISW: Tego obawiają się RosjanieCzytaj też:
"Zwiększenie tempa operacji na Ukrainie". ISW wskazał termin