Uważa on, że rządy autorytarne nie muszą, dla zachowania władzy, radzić sobie szczególnie dobrze w żadnej konkretnej dziedzinie życia politycznego. Nie muszą osiągać sukcesów gospodarczych, choć zdarzały się takie (rządy generała Pinocheta lub Deng Xiaopinga), które miały w dziedzinie gospodarki pokaźne osiągnięcia. Rządy autorytarne mogą się też obywać bez siły militarnej, kontroli nad mediami czy wszechpotężnej tajnej policji. Dyktatura Mussoliniego była w tych dziedzinach operetkowo nieudolna, a zagroziła jej dopiero aliancka inwazja na Włochy.
Najważniejsza dla systemu autorytarnego jest umiejętność usuwania wszelkich politycznych alternatyw dla proponowanej przez siebie drogi. To od swoistej „spalonej ziemi” otaczającej rządzących i uniemożliwiającej stworzenie i wypróbowanie rozwiązań alternatywnych zaczyna się rozkład pluralistycznego systemu politycznego.