Ktoś próbował policzyć, który to już raz, ale ponieważ nikomu się nie udało, przestano liczyć. Stop. Zespół etnografów pracuje nad wyodrębnieniem cech immanentnych owego obyczaju. Stop. Jest więc wstępne decybelowanie, że ZZ to szkodnik i nikt go nie kocha. Stop. Następnie wszyscy liczą głosy, a licząc, targują i deliberują, co się opłaca i co można ugrać ewentualnie. Stop. Przed finiszem zawsze ktoś z PiS wychodzi na mównicę i broni ZZ z Solidarnej Polski, ale (tu ważne) nie uśmiecha się, tego obyczaj surowo zakazuje. Stop. Wreszcie głosowanie i można się rozejść. Stop. Do następnego. Stop.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.