W poście na Telegramie szef grupy najemników przekazał, że chociaż Stany Zjednoczone są "poważnym przeciwnikiem, w tej chwili nie jest on kluczowy". Jewgienij Prigożyn, nazywany "kucharzem Putina", wskazał na rosyjskie Ministerstwo Obrony.
Wyjaśnił, że "znaczące szkody dla Grupy Wagnera mogą wyrządzić dalsze walki wewnętrzne, korupcja, biurokracja i urzędnicy, którzy za wszelką cenę chcą chcą pozostać na swoich stołkach. To poważniejsze zagrożenie dla Grupy Wagnera".
W serii kilku nagrań zamieszczonych na swoim kanale na Telegramie Prigożyn mówił rozgoryczony: - Kiedy pokonamy naszą wewnętrzną biurokrację i korupcję, podbijemy Ukraińców i NATO... Problem polega na tym, że biurokraci i ci, którzy zajmują się korupcją, nie chcą nas teraz słuchać, ponieważ w Nowy Rok wszyscy piją szampana.
Spór o Sołedar
W piątek rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że Rosja zajęła miasto Sołedar w obwodzie donieckim. Resort kierowany przez Siergieja Szojgu nie wspomniał o udziale oddziałów Wagnera. Tymczasem Prigożyn publikował informacje przekonujące, że o miasto walczą wyłącznie jego oddziały. Szef wagnerowców oskarżył Ministerstwo Obrony o "zawłaszczanie" sukcesów jego najemników.
Rosja utrzymuje, że zdobyła Sołedar 12 stycznia. – Wyzwolenie miasta Sołedar, które jest ważne dla kontynuacji udanych operacji ofensywnych na kierunku donieckim, zostało zakończone – poinformował w piątek rzecznik rosyjskiego MON Igor Konaszenkow. Według niego "jednostki sił powietrznych wykonały tajny manewr, zaatakowały pozycje ukraińskie, zajmując dominujące wzniesienia i zablokowały miasto od strony północnej i południowej".
Ukraina zdecydowanie zaprzecza podkreślając, że walki o miasto wciąż trwają, a armia ukraińska nie zamierza się poddać.
Czytaj też:
Gen. Skrzypczak: Gierasimow opracował plan ostatecznej batalii z UkrainąCzytaj też:
Eksperci z USA: Rosjanie prawdopodobnie zdobyli Sołedar