Upaństwowienie gospodarki czy wolny rynek? Co lepsze, gdy za granicą trwa wojna?

Upaństwowienie gospodarki czy wolny rynek? Co lepsze, gdy za granicą trwa wojna?

Dodano: 
Prezes Warsaw Enterprise Institute Tomasz Wróblewski
Prezes Warsaw Enterprise Institute Tomasz Wróblewski Źródło: PAP / Leszek Szymański
Czy wobec trwającej za polską granicą wojny Rosji z Ukrainą powinno się odsunąć starania o wolny rynek na później? Czy wręcz przeciwnie? Takie pytanie usłyszał Tomasz Wróblewski.

Szef Warsaw Enterprise Institute udzielił wywiadu na kanale "Nam Zależy" na Youtube. Tematem były głównie kwestie gospodarcze Polski w obecnej sytuacji międzynarodowej, którą dodatkowo skomplikowała trwająca już prawie wojna na Ukrainie. Główny wątek programu dotyczył tego, czy postulowanie liberalnych reform gospodarczych ma sens w obecnej sytuacji. Czy powinno się z nimi poczekać? Czy raczej należy nieprzerwanie dążyć do wolnego rynku.

Wróblewski: Wojna wymusza zmiany

Wróblewski zwrócił uwagę, że wojna sama w sobie jest zmianą i wymusza zmiany. – To, co my chcemy i nie chcemy, będzie drugorzędne wobec tego, co się dzieje. Mamy proces powszechnej militaryzacji, który powoduje, że wszystko się zmienia – powiedział Wróblewski, tłumacząc, że militaryzacja wymaga zmiany struktury przemysłu, ale obserwujemy także militaryzację stosunków międzynarodowych, społecznych czy nawet handlowych.

Model ten zmienia się w kierunku nierynkowym. – Rola państwa i udział państwa jest coraz większy. Widzimy to w coraz większej przestrzeni i w coraz większej bucie państwa, i ingerencji właściwie we wszystkie sfery życia. Jeżeli ktoś mówi, że to nie czas na zmiany, to tak naprawdę mówi: pozwólmy, żeby państwa zawładnęły jak największą przestrzenią i jak największą częścią naszego życia – powiedział szef WEI.

Wolny rynek może nas uchronić

Mamy kryzys na wielu płaszczyznach gospodarki, więc te zmiany się dzieją. Militaryzacja to jedno. Upaństwowienie coraz większej ilości branż i stosunków handlowych - to jest drugie. I trzecie to cyfryzacja, która także przechodzi obecnie rozmaite wstrząsy.

– Wolny rynek jest konsekwencją jakiejś ekonomicznej analizy. Wolny rynek nie jest ideologią. Jest doświadczeniem setek lat, które nam mówią, kiedy człowiek najlepiej funkcjonuje, kiedy jesteśmy najbogatsi, kiedy możemy najlepiej wykorzystywać naszą energię i gonić za naszymi marzeniami. Wolny rynek jest tym systemem, który na to pozwala. Tego nas uczą doświadczenia. Historia uczy nas, że scentralizowany system gospodarczy prowadzi do najrozmaitszych anomalii – od skrajnych faszyzmu i komunizmu, po marazm socjalistycznych gospodarek europejskich. Doświadczenie uczy, że monopole, czyli militaryzacja i zawładnięcie gospodarki przez jeden cel polityczny, także są groźne. Zatem wolny rynek jest tym, co może nas uchronić przed zagrożeniami, z jakimi wiążą się te perturbacje, które obserwujemy – powiedział Wróblewski.

Szef WEI: Prędzej czy później będziemy musieli się opamiętać

– Jeśli chcemy być wolni i bezpieczni, musimy stworzyć jakieś formy wolnego rynku. Pamiętajmy, że wolny rynek to nie tylko kwestia tego, że przedsiębiorcy mogą więcej zarabiać, że gospodarka lepiej funkcjonuje, ale także są to nasze wolności osobiste – dodał, zaznaczając, że ani wojsko, ani korporacje nie dadzą nam pieniędzy. – Prędzej, czy później będziemy musieli się opamiętać i iść tą drogą. (…) Jeśli komuś droga jest wolność osobista i demokracja, to warto ideały wolnego rynku cały czas postulować – ocenił.

Czytaj też:
Wróblewski: Żaden naród w historii nie doszedł do bogactwa, opodatkowując sam siebie

Źródło: Nam Zależy, YouTube / DoRzeczy.pl
Czytaj także