Tym bardziej że do tej pory przyjęta przez Zachód, w tym przypadku głównie przez Stany Zjednoczone, strategia przyniosła, można powiedzieć, ograniczone efekty. Oparta była ona na dwóch zasadach: wprowadzaniu kolejnych sankcji, które miały zdusić Rosję gospodarczo i militarnie (zakaz dostępu do nowoczesnych technologii), oraz na dostarczaniu coraz to większych zasobów uzbrojenia Ukrainie. Jednocześnie Amerykanie zadeklarowali, że nie wyślą na front własnych żołnierzy: wojnę mają prowadzić sami Ukraińcy. Czy takie podejście przyniosło sukcesy? Trudno o dobrą odpowiedź.
Można twierdzić, i jest w tym dużo racji, że rosyjskie niepowodzenia militarne, znaczne straty ludzkie, a także brak kontroli nad włączonymi prawem kaduka regionami Ukrainy to sukces Zachodu. Zapewne gdyby nie dostawy broni i gdyby nie sankcje, Rosjanie już teraz mogliby cieszyć się z podboju. Ponadto można się pytać o cenę takiej polityki.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.