Małgośka, mówią mi, a ty czemu o robakach nie piszesz, skoro cała twoja prawica wieszczy robaczywy jadłospis dla Warszawy?
Bo ja lubię się przyczaić, zanim wyłożę karty na stół. Zresztą za projekt C40 Cities osobiście musiałam zapłacić 200 euro już trzy lata temu, kiedy jeszcze nikomu się nie śniło, z czym wiąże się akces do tego szaleństwa. W wielkim skrócie: mój dobry znajomy odebrał mnie z lotniska w Madrycie i zawiózł do hotelu. Za miesiąc pochwalił się ku memu zdumieniu, że ten kurs skończył się
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.