Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow skrytykował żołnierzy, którzy na portalach społecznościowych publikują apele do rosyjskich władz i narzekają na słabe zaopatrzenie i brak amunicji.
Kuriozalne słowa Kadyrowa
"Na wojnie wszystkiego nigdy dość i nie jest to powód, by poddawać pod dyskusję «kwestie wewnętrzne»" – uważa Kadyrow.
Przywódca Czeczenów oświadczył w duchu rosyjskiej propagandy, że Rosja nie prowadzi wojny napastniczej, lecz walczy „z całym blokiem NATO” i podobno robi to z takim powodzeniem, że wszystko „harmonijnie i bezbłędnie działa jak w zegarku”. Ogólnie, zdaniem Kadyrowa, „sytuacja zarówno w kraju, jak i w szeregach jednostek bojowych jest wielokrotnie lepsza niż rok temu”.
Kadyrow obwinił samych wojskowych za brak amunicji. Powiedział, że ci, którzy popełnili błąd, teraz muszą cierpieć, bo „to jest wojna, a nie kurort”.
"Wojownik nie narzeka - wojownik decyduje. Trzeba szukać rozwiązania problemu, a nie gromadzić się w grupie i pisać publiczne apele. Amunicja się skończyła? Dlaczego nie uprzedził starszego oficera z wyprzedzeniem, że się kończy? Dobremu wojownikowi nagle skończyła się amunicja bez powodu?" – napisał zirytowany Kadyrow.
"Wytrzymaj przynajmniej jeden dzień, znajdź sobie inne zadanie. Otrzymałeś kartę zadania bojowego? Działaj, wojowniku! To już jest coś do wykonania. Myśl, rozdzielaj siły i możliwości, nie stój z otwartymi ustami. Nikt nie pobiegnie za tobą z nabojami cynkowymi i suchą racją żywnościową do dania w chwili, gdy twoje się skończą" – zakończył swój wpis przywódca Czeczenów.
Rosjanom brakuje amunicji
Pod koniec ubiegłego miesiąca Grupa Wagnera poinformowała, że najemnicy cierpią na "głód pocisków" i obwiniła Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej za braki w zaopatrzeniu. Po aferze, przynajmniej na papierze, wznowiono dostawy.
Brytyjski wywiad twierdzi, że w ostatnich tygodniach zwiększyły się niedobory amunicji w rosyjskiej armii, co bezpośrednio wpłynęło na potencjał bojowy przeciwnika.
Czytaj też:
Co się dzieje z Kadyrowem? Niemiecki dziennik: Ma poważne problemy zdrowotneCzytaj też:
"Stworzę prywatną firmę wojskową". Niepokojące słowa Kadyrowa