Co prawda, w wojnie rosyjsko-ukraińskiej po stronie Kijowa opowiedziało się ok. 50 państw, w tym najpotężniejsze supermocarstwo świata oraz większość krajów zachodnich, ale większa część świata (ok. 150 państw) tego nie zrobiła. W tym drugim obozie są takie kraje jak Brazylia (liczące ok. 215 mln osób), Indie (z 1,408 mld mieszkańców) czy Chiny (zamieszkane przez 1,412 mld osób).
Świat czerwonego smoka
Chińczycy i Amerykanie nie próbują już nawet ukrywać, że stoją po dwóch stronach barykady. I dotyczy to nie tylko wojny rosyjsko-ukraińskiej.
10 marca 2023 r. w Rijadzie, Teheranie i Pekinie ogłoszono wznowienie zerwanych w 2016 r. stosunków dyplomatycznych między Arabią Saudyjską a Iranem i plan ponownego otwarcia ambasad w stolicach obu krajów w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Komunikat był zaskoczeniem dla Zachodu (a zwłaszcza dla Stanów Zjednoczonych), a jednocześnie ogromnym sukcesem politycznym Chin, których mediacja doprowadziła do dużo szybszego, niż się spodziewano, ocieplenia relacji między Saudami a Persami, czyli kluczowymi mocarstwami sunnickim i szyickim.
Dlaczego to takie ważne?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.