Bochenek o "babciowym": Nikt już nie wierzy w opowieści Tuska

Bochenek o "babciowym": Nikt już nie wierzy w opowieści Tuska

Dodano: 
Rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek
Rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek Źródło: PAP / Paweł Supernak
Rzecznik PiS skomentował propozycję Donalda Tuska dot. wprowadzenia "babciowego".

Szef PO kontynuuje objazd po kraju. Podczas spotkania w Częstochowie, przedstawił kolejną propozycję programową KO. – 50 proc. mam nie wraca do pracy po urlopie macierzyńskim, mimo że 90 proc. wyraża taką chęć. Tym programem chcemy uhonorować wysiłek polskich kobiet. Pracowaliśmy dość długo nad projektem. Tu właśnie w Częstochowie, w dniu, w którym otworzyła się szansa dla rodzin czekających na dzieci, ogłaszam kolejny punkt programu KO. Nazwaliśmy go "babciowe" – poinformował polityk.

Donald Tusk przekonywał, że przerwa w pracy trwa dwa, trzy lata, często zamienia się w dożywotnią przerwę. – Chcemy, bo kobiety mogły dokonać wyboru. Proponujemy "babciowe", 1500 zł miesięcznie dla każdej mamy, która po urlopie macierzyńskim chciałaby wrócić do pracy. Bardzo dokładnie to przeliczyliśmy – zapewnił w Częstochowie. Świadczenie miałoby przysługiwać do ukończenia przez dziecko 3 r. ż. Środki będą mogły zostać przeznaczone na opiekę nad dzieckiem. PO przekonuje, że to pieniądze na opłacenie opiekunki do dziecka albo podzielenia się z babcią.

Bochenek: Nikt w to nie wierzy

Rzecznik PiS Rafał Bochenek w piątek podczas konferencji prasowej pytany o to, jak PiS odnosi się do tej zapowiedzi PO, powiedział, że "z uśmiechem, bo tak chyba też reagowali uczestnicy tego spotkania". – Już chyba nikt nie wierzy w te opowieści Donalda Tuska i obietnice, które padają – dodał.

Rzecznik ocenił, że propozycja Tuska jest tak samo symboliczna, jak było np. z wyborczą obietnicą z 2007 roku dotyczącą obniżenia podatków VAT, PIT i CIT do 15 proc. – Tak samo to "babciowe" też jest tylko symbolem i to pewnie w takiej fazie pozostanie już na zawsze – ocenił.

Tusk: Chciałbym wszystkich uspokoić

W trakcie piątkowego spotkania z seniorami Tusk zapewniał, że jego program nie będzie przejawem "rozdawnictwa", a korzyści odczuje całe społeczeństwo.

– Tu wszystkich chciałbym uspokoić, tych którzy nie do końca wsłuchali się w szczegóły tej propozycji. Jeśli ta mama zdecyduje się pójść do pracy i zacznie znowu zarabiać, to będzie tez płaciła, jak każdy kto pracuje i zarabia, składki, podatki. Jeśli będzie zarabiała, nie wiem, jak płace, niech to będzie nawet płaca minimalna, to z punktu widzenia interesów całego społeczeństwa ona biorąc te 1500, żeby znaleźć opiekę nad dzieckiem, a równocześnie pracując, ona dokłada się do tej wielkiej wspólnoty jaką jest naród, państwo i nasze publiczne finanse – przekonywał Donald Tusk.

Lider PO zapewniał, że dzięki jego pomysłowi "wygrywają wszyscy". – Kobiety, które chcą pójść do pracy, dzieci, które będą miały opiekę, babcie, które poczują się docenione. Równocześnie nie stracą na tym finanse publiczne – zapewniał.

Czytaj też:
Ziemkiewicz: Orban to węgierski Tusk, tylko z jedną różnicą

Źródło: 300polityka.pl
Czytaj także