Według niego "Europa zaczyna się budzić", a poszczególne kraje Starego Kontynentu "widzą, co się dzieje z ich gospodarkami, kiedy są zmuszone nie tylko finansować wojnę na Ukrainie, ale także pokrywać rachunki za życie codzienne w tym kraju, ponieważ reżim kijowski nie jest w stanie zająć się własnymi sprawami fiskalnymi i osiągnąć czegokolwiek w tej dziedzinie".
Europa traci swoją przewagę konkurencyjną jako kontynent, który został zmuszony do odwrócenia się od niedrogiego rosyjskiego gazu – stwierdził Ławrow, dodając, że zbliża to cały region do "krawędzi deindustrializacji". – To wszystko pozostawi po sobie ślad – przekonywał.
Zdaniem szefa rosyjskiej dyplomacji "rozpoczęła się ponowna ocena wydarzeń, szczególnie w umysłach polityków europejskich". – Jeśli są politycy, których myślenie jest nadal bierne w tej kwestii, jestem przekonany, że ludność Europy przypomni im i dołoży wszelkich starań, aby do ich umysłów przeniknęła dawka rzeczywistości – powiedział Ławrow.
Odbudowa Ukrainy po wojnie z Rosją
Trwająca od lutego ub.r. rosyjska agresja pociągnęła za sobą rozległe zniszczenia na terenie całej Ukrainy. Polski Instytut Spraw Międzynarodowych zwraca uwagę, że straty materialne szacowane są na ok. 140 mld dol., z czego zdecydowana większość przypada na budownictwo mieszkaniowe i infrastrukturę transportową.
"Zdaniem Banku Światowego koszt odbudowy i powojennej odnowy gospodarczej Ukrainy przekroczy 410 mld dol., czyli ponad dwukrotność jej PKB sprzed inwazji. Samodzielnie Ukraina nie zdoła odbudować się po wojnie i będzie potrzebować wsparcia partnerów zagranicznych" – podkreśla PISM.
W raporcie zwrócono uwagę, że kluczowym warunkiem powodzenia odbudowy kraju będzie zapewnienie powojennej Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa, od których będzie zależeć zaangażowanie prywatnych inwestorów.
Czytaj też:
Odbudowa Ukrainy. Człowiek Zełenskiego spotkał się z polską delegacjąCzytaj też:
Zełenski: Od jednego z państw Europy dostaliśmy wadliwy system obrony powietrznej