Zbyt inteligentny, by pisać powieści
  • Piotr GociekAutor:Piotr Gociek

Zbyt inteligentny, by pisać powieści

Dodano: 
Rzeźba pisarza Jorge Luisa Borgesa
Rzeźba pisarza Jorge Luisa Borgesa Źródło:PAP/EPA / David Fernandez
„Zawsze miałem problemy, żeby uzasadnić swój podziw dla Borgesa” – mówił Mario Vargas Llosa w roku 1967. Książka „Pół wieku z Borgesem” pokazuje, że problem zniknął

Nawet nobliści się mylą. Miło, gdy potrafią się do tego przyznać. Oto w roku 1967 Mario Vargas Llosa podczas publicznej debaty z Gabrielem Garcíą Márquezem nie szczędzi gorzkich słów Borgesowi. Rozmowa dotyczy literatury, ale szybko zamienia się w dialog o polityce, historii i obowiązkach twórcy. Pisarstwo Borgesa określa Márquez mianem „literatury uniku”, Llosa mówi: „Zawsze miałem problemy, żeby uzasadnić swój podziw dla Borgesa”. Obaj czytają dzieła twórcy „Alefa”, lecz wspomniany podziw łączy się z niechęcią i pretensjami. Pada z ust Llosy słowo „kosmopolityczny”, które brzmi jak ciężka obelga. Zapis dyskusji znamy z książki „Dwie samotności”. Polscy pisarze powinni się z nią zaznajomić, mam nadzieję, że ci, którzy marzą o tworzeniu literatury „uniwersalnej” (przez co rozumieją taką jak najbardziej od Polski i jej historii oderwaną), ze zdumieniem odkryją, jak dwóch przyszłych noblistów ma pretensje do geniusza literatury, że jest za mało argentyński, że za mało w jego pisaniu Ameryki Łacińskiej, a za dużo uniwersalności.

Artykuł został opublikowany w 15/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także