"Jakiś idiota Mateusz Morawiecki powiedział, że Ukraina ma prawo uderzenia na Rosję i nie martwi się o wojnę pomiędzy Rosją a NATO, ponieważ Rosja szybko tę wojnę przegra" – napisał Miedwiediew na swoim profilu na Twitterze.
"Nie wiem, kto wygra lub przegra taką wojnę, ale biorąc pod uwagę rolę Polski jako placówki NATO w Europie, kraj ten na pewno zniknie wraz ze swoim niedorozwiniętym premierem" – dodał.
Polska na celowniku Miedwiediewa
57-letni Dmitrij Miedwiediew regularnie wspomina w swoich postach o Polsce. W rocznicę inwazji na Ukrainę napisał w internecie, że Rosja musi dotrzeć do Polski, aby odeprzeć zagrożenie z Kijowa, w przeciwnym razie siły ukraińskie ponownie "sprowokują światowy konflikt".
Oskarżył też Polskę o "zdradę europejskich interesów" z powodu tego, że Polska i kraje bałtyckie popierają stanowisko USA wobec wojny na Ukrainie.
Ponadto Miedwiediew twierdził, że Warszawa "ogłosiła rozbiór Ukrainy" i czeka na moment, by zająć jej tereny. Podobne oświadczenie złożył szef rosyjskiego wywiadu zagranicznego Siergiej Naryszkin.
Ostatni raz Miedwiediew groził atakiem na Polskę po ogłoszeniu, że nasz kraj przekaże Ukrainie myśliwce MiG-29. Na początku marca napisał w internecie, że jakakolwiek pomoc dla Kijowa w zakresie samolotów bojowych, w tym konserwacja i naprawa, będzie traktowana jako "bezpośrednie wejście NATO do wojny z Rosją". Zaznaczył, że w takim przypadku to Polska będzie priorytetem dla Rosji.
– Jeżeli wyobrazimy sobie, że dostarczane w przyszłości samoloty NATO będą obsługiwane przez ich wojsko na terenie jakiejś zarośniętej Polski, (…) będzie to bezpośrednie wejście atlantystów do wojny z Rosją, ze wszystkimi tego konsekwencjami – oświadczył.
Myśliwce dla Ukrainy. Kreml grozi ich zniszczeniem
Polska i Słowacja planują przekazać Ukrainie łącznie 33 samoloty MiG-29. Kijów powinien otrzymać 20 z Warszawy i 13 z Bratysławy. Dotychczas Polska dostarczyła Ukrainie pierwsze cztery maszyny.
– Jestem wdzięczny Polsce i Słowacji za decyzje podjęte w sprawie MiG-ów dla Ukrainy – oświadczył prezydent Wołodymyr Zełenski. Podkreślił jednocześnie, że jego kraj potrzebuje nowocześniejszych samolotów i zaznaczył, że Kijów prowadzi w tej sprawie negocjacje z partnerami.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow potępił dostawy MiG-ów, mówiąc, że samoloty nie wpłyną na wynik "specjalnej operacji wojskowej", jak Rosja nazywa wojnę, a jedynie "przyniosą dodatkowe nieszczęścia Ukrainie i narodowi ukraińskiemu".
– Oczywiście podczas "specjalnej operacji wojskowej" cały ten sprzęt ulegnie zniszczeniu – stwierdził Pieskow.
Czytaj też:
"Rosyjska armia bierze to pod uwagę". Ławrow ostrzega Zachód i wskazuje na Polskę