MOJA PÓŁKA | Kiedy Benedykta XVI spytano o perspektywy dla kapłaństwa kobiet w Kościele katolickim, odpowiedział krótko: „Nie jestem upoważniony do tego, by z »Ojcze nasz« robić »Matko nasza«.
Zmarły ostatniego dnia zeszłego roku papież – jak pisze Jolanta Sosnowska w poświęconej mu książce – „stał na straży czystości katolickiej doktryny. Strażnik wiary w czasach postprawdy – toż to brzmi jak wyrok skazujący”.
W Polsce, po krótkim okresie zaskoczenia (Niemiec?!), został przez ogół wiernych w pełni zaakceptowany, przede wszystkim jako jeden z najbliższych współpracowników Jana Pawła II. Z tego samego powodu naraził się na krytykę w swojej ojczyźnie, gdzie koła „postępowe” zrobiły z niego „inkwizytora”, jako że stanął na czele Kongregacji Nauki Wiary, dość powszechnie nazywanej reaktywowanym przez polskiego papieża Świętym Oficjum. Już wcześniej zrobiono z niego „pancernego kardynała”
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.