• Krzysztof MasłońAutor:Krzysztof Masłoń

Mała majówka

Dodano: 
Majówka, zdjęcie ilustracyjne
Majówka, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay
Rysa na szkle II W latach słusznie uznanych za niesłuszne człowiek pracy (bo innych nie było, nie musiał więc manifestować pod hasłem „Godna praca, godne życie”, jako że było to oczywiste) po pochodzie pierwszomajowym mógł obejrzeć w telewizji, poza pochodami w innych państwach demokracji ludowej z ZSRS na czele, specjalnie przygotowany koncert pieśni i piosenek patriotycznych i jakiś film, już niekoniecznie rewolucyjny, ale z pewnością wysoce ideowy i najlepiej sowiecki.
Dziś jest to niemożliwe, bo ani sowieckiego, ani rosyjskiego filmu w żadnej telewizji się nie uświadczy. Cóż, nie tylko Moskwa nie wierzy łzom, lecz także Warszawa. W tym roku 1 maja telewizyjna Dwójka przekonywała, że „Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu”, a TVP Kultura odkurzyła „Upadek Cesarstwa Rzymskiego”, w czym – jeśli ktoś by się uparł – można było doszukać się aluzji do końca sowieckiego imperium zła. Telewizja Trwam opowiedziała o „Zbrodni z rosyjskiego scenariusza”, ale okazało się, że nie chodziło tutaj o Ukrainę, ale o tzw. pogrom kielecki z 1946 r. Do tej też tematyki nawiązało Kino Polska, emitując, jak wiadomo, wyjątkowo ceniony przez Polaków film „Pokłosie”.

W Stopklatce obchody majowego święta rozpoczęto dwoma odcinkami „Czterech pancernych i psa”, a potem pojechano „Potopem” – i już. Następnego dnia, w Dniu Flagi,

Cały felieton dostępny jest w 20/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także