NIEPRAKTYCZNA PANI DOMU I Pasażerowie wysiadają ze statku obładowani rzeczami. Niosą przenośne lodówki, torby, walizki. Ktoś ma grabie i widły, kto inny doniczki z rozsadami pomidorów. Dziadkowie prowadzą dzieci, które też niosą swoje rzeczy.
Wszystko tu trzeba przytargać łódką ze Sztokholmu, bo na wyspie Norröra nie ma ani sklepu, ani bitych dróg, no i naturalnie nie ma samochodów. Na przystani, tuż po wyjściu na brzeg, podróżni mogą zabrać czekające tam na nich (własne) taczki i wózki na czterech kołach z dyszlem. Do nich załadują swój ekwipunek i zawiozą go do jednego z kilkuset domków letnich, pomalowanych –
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.